Prezydent Donald Trump wygłosił swoje przemówienie z Białego Domu. - Drodzy rodacy. Z sercem pełnym wdzięczności i nieograniczonym optymizmem akceptuję nominację na prezydenta Stanów Zjednoczonych - oświadczył. Następnie mówił o swoich osiągnięciach, wśród których wymienił zabezpieczenie granic, odbudowę sił zbrojnych i zmuszenie krajów NATO do zwiększenia budżetów obronnych. Ostro krytykował Joe Bidena za to, że nie potrafi się przeciwstawić lewicowym radykałom i że pod jego rządami zapanuje chaos i bezprawie.
- Nikt nie będzie bezpieczny w Ameryce Bidena - ostrzegał Donald Trump i określił siebie mianem prezydenta prawa i porządku. Powiedział też, że jego rywal jest zakładnikiem Pekinu. - Chiny staną się właścicielem naszego kraju, jeśli Joe Biden zostanie wybrany - powiedział. Wystąpienie Trumpa, którego na południowym trawniku Białego Domu wysłuchało półtora tysiąca osób, zakończył pokaz fajerwerków i występ śpiewaka operowego Christophera Macchio.