Swoje wezwanie do Białorusinów Cichanouska zamieściła w internecie. "Jesteście symbolem nowej, wolnej Białorusi" - powiedziała i zaapelowała, aby jej rodacy nie dali się zastraszyć i się zjednoczyli. "Jesteśmy spokojnym, pracowitym narodem. Jesteśmy siłą która może zmienić i zmienia przyszłość naszego kraju. Kraju, który on nam chce ukraść" - powiedziała Cichanouska.
Cichanouska dodała, że kontynuowanie i rozszerzanie strajków ma na celu doprowadzenie do nowych wyborów prezydenckich na Białorusi. "Nasze cele są proste - zaprzestanie przemocy, uwolnienie więźniów politycznych oraz przeprowadzenie nowych, przejrzystych, wolnych i uczciwych wyborów" - zaznaczyła.
W piątek przed południem w Wilnie odbędzie się konferencja prasowa Cichanouskiej. Będzie to jej pierwsze spotkanie z dziennikarzami odkąd była kandydatka na prezydenta Białorusi przyjechała na Litwę.
Na Białorusi liderzy komitetów strajkowych z największych zakładów kraju są zatrzymywani lub wzywani na przesłuchania. Niezależne media informują o wzmagających się naciskach w zakładach pracy na robotników, aby nie uczestniczyli w strajkach.
W Mińsku zatrzymany został Jauhien Bachwałau, szef komitetu strajkowego stołecznych zakładów samochodowych MAZ. Rozgłośnia Radio Swaboda informuje, że w działach produkcyjnych i na korytarzach fabryki ustawiane są kamery i przełożeni pilnują, aby robotnicy nie zbierali się w większe grupy. Ślusarz tej fabryki Wiaczesłau Baukanowicz, który uczestniczył w strajku ostrzegawczym został już zwolniony z pracy.
Wezwanie do stawienia się na rozmowę w Komitecie Śledczym otrzymał Siarhiej Dyleuski, lider komitetu strajkowego w mińskich zakładach traktorowych MTZ. Portal internetowy gazety "Nasza Niwa" informuje, że bliscy nie mają kontaktu z Dźmitrym Kudzielewiczem. Jeden z organizatorów strajków w kopalni soli potasowej w Soligorsku w czwartek przestał odbierać telefony. Prawdopodobnie został zatrzymany.
Z kolei MSW obwodu brzeskiego poinformowało o zatrzymaniu dziesięciu "aktywnych uczestników zamieszek", czyli niedawnych powyborczych demonstracji.