Jak podaje NBC News, sprawę ujawnił były szef Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Miles Taylor. Pomysł na sprzedaż Portoryko miał zostać przedstawiony przez Donalda Trumpa po tym, jak dwa potężne huragany - Irma i Maria - spustoszyły tę wyspę.
W wywiadzie dla MSNBC Miles Taylor wyznał, że nie odebrał tych słów jako żartu. - Za kulisami prezydent jawnie pokazywał niechęć do ludzi z Portoryko. Mimo tego, że odwiedził to miejsce po najgorszej katastrofie, z jaką wielu z nich musiało mierzyć się po raz pierwszy w życiu. Powinien być przy nich, a zamiast tego myślał, jak by ich sprzedać do obcego kraju - powiedział były urzędnik.
- Powiedział nam, że nie tylko chciał kupić Grenlandię od Danii, ale także powiedział, że chciałby sprawdzić, czy możemy sprzedać Portoryko, czy moglibyśmy zamienić Portoryko na Grenlandię, ponieważ jego zdaniem Portoryko jest brudne, a ludzie są biedni - dodał dalej Miles Taylor.
W słowa te nie wierzy specjalny przedstawiciel Białego Domu ds. usuwania skutków katastrofy w Portoryko. Peter Brown powiedział, że nigdy nie słyszał, by Donald Trump mówił coś takiego.
Portoryko w ciągu ostatnich kilku latach zmagało się z poważnymi kryzysami. Na wyspie nadal widać zniszczenia, które wywołał huragan Maria (w jego efekcie zginęło co najmniej 2975 osób), który był trzecim huraganem w USA pod względem wysokości kosztów zniszczeń. Później kraj nawiedziło wiele trzęsień ziemi, które jeszcze w styczniu 2020 roku zniszczyły serki domów. Od początku roku na wyspie zarejestrowano w sumie 9800 wstrząsów. Dodatkowo w Portoryko rośnie liczba zakażeń koronawirusem. Według lokalnego Departamentu Zdrowia jest to obecnie 12 500 przypadków i 356 zgonów na 3,2 mln mieszkańców.
Do tej pory rząd USA przeznaczył blisko 46 mld dolarów na pomoc finansową dla wyspy. Mimo to tysiące Portorykańczyków nadal czeka na odbudowę domów, zniszczonych trzy lata temu. Oficjalnie Portoryko jest terytorium nieinkorporowanym Stanów Zjednoczonych o statusie wspólnoty. W listopadzie odbędzie się referendum, w którego trakcie mieszkańcy tego kraju odpowiedzą, czy chcą, aby wyspa stała się 51. stanem USA.