Kreml znów deklaruje wsparcie dla Łukaszenki, w tym militarne. W poniedziałek manewry

Rosja jest gotowa wesprzeć białoruskie władze, w tym również zbrojnie - wynika z komunikatu Kremla. Służba prasowa prezydenta Rosji poinformowała o drugiej, w ciągu doby rozmowie telefonicznej Władimira Putina z Aleksandrem Łukaszenką. Nikołaj Swanidze z kremlowskiej rady do spraw praw człowieka ostrzega, że udzielenie pomocy białoruskiemu dyktatorowi będzie miało fatalne skutki nie tylko dla Białorusi, ale i dla Rosji.

Z komunikatu Kremla wynika, że Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka podczas rozmowy o sytuacji powyborczej na Białorusi, uwzględnili "presję wywieraną z zagranicy". "Z rosyjskiej strony została potwierdzona gotowość do niezbędnej współpracy" - można przeczytać w dokumencie. Dalej kremlowska służba prasowa informuje, że oprócz wsparcia w ramach Państwa Związkowego, Rosja gotowa jest uruchomić mechanizmy wojskowej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

ODKB zrzesza część państw dawnego Związku Radzieckiego. W ramach tego układu działają Kolektywne Siły Szybkiego Reagowania, które zgodnie z porozumieniami mogą być wykorzystywane do interwencji zbrojnej, w przypadku zagrożenia dla suwerenności lub ustroju konstytucyjnego jednego z państw członkowskich.

Od dwóch dni, w rosyjskich mediach państwowych nasila się narracja wskazująca, że białoruska opozycja jest inspirowana z zagranicy i dąży do kolorowej rewolucji. "Protesty pokojowo nastawionych Białorusinów nie zagrażają Białorusi, ani tym bardziej Rosji, a jedynie samemu Łukaszence, który jak wszyscy dyktatorzy pomylił siebie z państwem" - napisał na blogu Echa Moskwy rosyjski opozycjonista z partii "Jabłoko" Borys Wiszniewski.

W poniedziałek manewry na Białorusi

Armia białoruska planuje od poniedziałku czterodniowe ćwiczenia w pobliżu elektrowni atomowej, oraz w obwodzie grodzieńskim graniczącym z Polską i Litwą - podała rosyjska agencja RIA, powołując się na tamtejsze ministerstwo obrony.

Zapowiedziano też, że w ramach ćwiczeń białoruska armia będzie szkolić się do wzmocnienia zachodniej granicy kraju.

Tłumy na proteście w Mińsku. Łukaszenka płakał na swoim wiecu [NA ŻYWO]>>>

W Mińsku demonstruje według różnych ocen od 100 do 500 tysięcy ludzi domagając się ustąpienia prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Wcześniej prezydent Białorusi przemawiając do swoich zwolenników, odrzucił oskarżenia o sfałszowanie wyborów prezydenckich, które odbyły się tydzień temu.

Zobacz wideo Brutalne starcia białoruskiej policji z protestującymi. Trwają strajki mieszkańców po sfałszowanych wyborach prezydenckich
Więcej o: