Po niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi oraz po zamieszkach, które wybuchły po ogłoszeniu sondażowych wyników głos w tej sprawie zabrało wielu polityków. Sytuację skomentował także były premier RP Donald Tusk.
Polski rząd powinien domagać się natychmiastowego zwołania Rady Europejskiej. Wsparcie Białorusinów to zarówno moralny obowiązek jak i polska racja stanu. Na co czekacie?!
- napisał przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej. Odpowiedział mu rzecznik rządu.
Przecież premier Mateusz Morawiecki zrobił to dzisiaj rano. Pisał Pan ostatnio, że przebywa na urlopie. Mam jednak nadzieję, że nie z całym zapleczem, które powinno weryfikować podstawowe fakty
- skomentował Piotr Müller.
Po wpisie rzecznika rządu Donald Tusk szybko sprostował swój poprzedni post i przeprosił.
Premier Morawiecki złożył już wniosek o zwołanie Rady. Umknęło to mojej uwadze, za co przepraszam. Liczę na skuteczność akcji premiera
- napisał polityk.
Do sytuacji na Białorusi odniósł się także marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
W DNA każdego polskiego polityka powinna być wdrukowana jednoznaczna wola wspierania tych narodów, które mając pełne prawo do samostanowienia, chcą skierować się do demokratycznej rodziny wolnego świata. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Musimy wspierać aspiracje Białorusi.
To, w jaki sposób będziemy wspierać wolnościowe, demokratyczne aspiracje Białorusinów, to kwestia taktyki politycznej, ale zebranie RBN, bo to się dzieje tuż za naszymi granicami, byłoby z pewnością ważnym krokiem i pokazaniem, że podchodzimy do tego tematu niezwykle poważnie, bo jesteśmy sąsiadami, dla których w każdym interesie, politycznym, strategicznym, gospodarczym leży to, żeby Białorusini mogli sami stanowić o losach swojego narodu
- powiedział, jak cytuje portal 300polityka.pl, w rozmowie z dziennikarzami.
Reżim Alaksandra Łukaszenki podał wstępne wyniki, z których wynika, że urzędujący prezydent wygrał, zdobywając 80,23 proc. głosów. Informacje, jakie przekazują niezależni dziennikarze, świadczą jednak o tym, że rządzący od ponad 25 lat Łukaszenka przegrał z główną kandydatką opozycyjną Swiatłaną Cichanouską.
Wyciekają coraz to nowe protokoły z komisji wyborczych, które świadczą o tym, że Łukaszenka przegrał z Ciachanouską stosunkiem mniej więcej 1 do 5 głosów
- powiedział w TVP Info białoruski dziennikarz Michaś Jańczuk.