Berlin. Demonstracja po zatrzymaniu Margot. "Na aktywistów nie czekała agresja ze strony policji"

Pod Polskim Instytutem w Berlinie odbyła się demonstracja solidarności z osobami LGBT po aresztowaniu aktywistki Margot i po serii zatrzymań towarzyszących piątkowemu protestowi na Krakowskim Przedmieściu. - Wszystko odbyło się pokojowo, kulturalnie. Na aktywistów nie czekała agresja ze strony policji - relacjonowała w rozmowie z Gazeta.pl Justyna Burzynski z bloga berlinsko.com.

Nie milkną echa piątkowych zatrzymań towarzyszących zorganizowanej w Warszawie demonstracji w obronie aktywistki Margot, która została skazana przez sąd na dwa miesiące aresztu za uszkodzenia furgonetki z homofobicznymi hasłami i szarpaninę z jej kierowcą. Choć Margot sama zgłosiła się do funkcjonariuszy, została aresztowana dopiero podczas protestu na Krakowskim Przedmieściu. Doszło tam do zamieszek. Protestujący próbowali blokować radiowóz, do którego wprowadzono Margot. Uczestnicy manifestacji, w tym parlamentarzyści i dziennikarze, informowali w piątek w mediach społecznościowych o brutalności policji o tym, że zorganizowała ona "łapankę" na część uczestników protestu. Swoje zarzuty w kwestii nieprawidłowego zachowania policji sformułował także Rzecznik Praw Obywatelskich. Funkcjonariusze twierdzą z kolei, że wykonywali niezbędne czynności, a to tłum był agresywny. Zatrzymano łącznie 48 osób. 

Czytaj też: Przemoc, chaos, łapanka. RPO o nieprawidłowościach podczas zatrzymań na Krakowskim Przedmieściu

Berlin. Demonstracja solidarności z osobami LGBT po zajściach w Warszawie

W odpowiedzi na wydarzenia w Warszawie, w niedzielę pod Polskim Instytutem w Berlinie zorganizowano demonstrację poparcia dla osób LGBT - uczestniczyło w niej około 200-300 uczestników. - Pod Polskim Instytutem w Berlinie rzadko zbiera się aż tyle osób. Do tego warunki pogodowe były mało sprzyjające. Chwilę przed protestem spadł ulewny deszcz. Można więc uznać, że Berlin okazał konkretny gest solidarności z zatrzymaną aktywistką Margot - relacjonowała w rozmowie z Gazeta.pl Justyna Burzynski z bloga berlinsko.com. Jak dodała, podczas przemówień w trakcie demonstracji "odnoszono się do brutalnych zachowań policji, a międzynarodowym uczestnikom demonstracji, starano się wyjaśnić jak na co dzień wygląda sytuacja osób LGBTQ+ w Polsce".

Wielokrotnie wspomniano o systematycznej nagonce na te osoby prowadzonej przez partię rządzącą i polską telewizję publiczną. Berlińska demonstracja odbyła się pokojowo, kulturalnie, bez zamieszek. Na aktywistów nie czekała agresja ze strony policji

- mówiła Burzynski. Jak dodała, w proteście uczestniczyli głównie młodzi Polacy, którzy na co dzień mieszkają w Berlinie.

Zobacz wideo Protesty po aresztowaniu Margot
Więcej o: