W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia zakrwawionych uczestników starć. Niektórzy demonstranci zbudowali barykady z kontenerów na śmieci. Na nagraniach z protestów widać, jak milicja w hełmach zatrzymuje protestujących i ściera się z nimi.
Jak mówili świadkowie, w Mińsku policyjna furgonetka do przewozu więźniów wjechała w tłum ludzi. Nie było informacji dotyczących ofiar. Władze twierdzą, że nie było żadnych doniesień o jakichkolwiek obrażeniach, odniesionych w trakcie protestów. Wcześniej białoruska milicja oświadczyła, że "kontroluje sytuację".
Rozruchy zaczęły się po ogłoszeniu zamówionego przez państwową telewizję Mir wyników badania exit poll. Według działaczy opozycji nieoficjalne wyniki wyborów zostały sfałszowane. Według sondażu prezydent Aleksander Łukaszenka zdobył 79,7 procent głosów, a kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska 6,8 procent.