Wybory na Białorusi. Kolejka przed ambasadą w Warszawie rano liczyła tysiąc osób

Na Białorusi trwają wybory prezydenckie. Zgodnie z białoruską ordynacją wyborczą, od wtorku do soboty trwało przedterminowe głosowanie. Miejscowa Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że wzięło w nim udział blisko 42 procent uprawnionych do głosowania. Przed ambasadą Białorusi w Warszawie już rano ustawiła się kolejka.
Zobacz wideo Napięta sytuacja na Białorusi. Kto będzie prezydentem?

Obserwator z Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Ihar Stankiewicz powiedział Polskiemu Radiu, że trudno było śledzić przebieg przedterminowego głosowania, gdyż niezależni obserwatorzy często nie byli dopuszczani do lokali wyborczych. - Wielu obserwatorów usuwano ze szkół, w których znajdują się lokale wyborcze. Byli zmuszeni do liczenia frekwencji, będąc poza lokalami wyborczymi. Wpuszczani byli tylko obserwatorzy z partii i organizacji wspierających prezydenta Łukaszenkę. Były przypadki aresztowań niezależnych obserwatorów, którzy nie chcieli wyjść z lokalu wyborczego - powiedział Stankiewicz.

Szefowa białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna wyjaśnia, że ograniczenia liczby obserwatorów w lokalach wyborczych wprowadzono ze względu na sytuację epidemiczną. "Ograniczono liczbę obserwatorów krajowych do trzech w lokalu wyborczym w trakcie przedterminowego głosowania i do pięciu w dniu właściwych wyborów"- mówiła szefowa CKW.

Eksperci prognozują, że frekwencja w wyborach prezydenckich na Białorusi będzie wysoka.

Wybory na Białorusi. Kolejka przed ambasadą w Warszawie na tysiąc osób

Może to potwierdzać ogromna kolejka wyborców, którzy ustawili się przed ambasadą Białorusi w Warszawie. Jak informuje Biełsat, rano kolejka liczyła tysiąc osób. Głosowanie w ambasadzie znajdującej się w stolicy Polski rozpoczęło się o godzinie 8, tymczasem pierwsze osoby ustawiły się w kolejce już o godzinie 2 w nocy.

Kolejka ma być spowodowana tym, że w ambasadzie działa tylko jedna kabina do głosowania - podaje Biełsat. Zdaniem dziennikarzy stacji, w ambasadzie w Warszawie może zagłosować 5 tys. osób.

Obok ambasady stoi namiot, w którym obywatele Białorusi mogą podawać swoje dane i wypełnić ankietę, dzięki czemu będzie można przeprowadzić alternatywne policzenie głosów. Za akcję odpowiada inicjatywa "Uczciwe Wybory".

Więcej o: