Szef władz miejskich oznajmił, że odcinanie prądu będzie egzekwowane od piątku - podaje "Los Angeles Times". W ten sposób burmistrz chce możliwie w jak największym stopniu ograniczyć takie spotkania, a co za tym idzie rozprzestrzenianie koronawirusa.
Sytuacja epidemiologiczna w Los Angeles nie jest najlepsza. Od początku epidemii w hrabstwie z tym miastem wykryto najwięcej przypadków zakażenia w całym kraju. Ponad połowa wszystkich potwierdzonych infekcji dotyczy osób w wieku od 18 do 49 lat.
Lokalne przepisy dotyczące zdrowia publicznego nie są zbyt często egzekwowane przez mieszkańców. Z tego powodu od piątku władze miejskie - zgodnie z oświadczeniem burmistrza - mogą odcinać prąd i wodę w miejscach, w którym organizowane są "koronawirusowe domówki".
Na specjalnej konferencji prasowej burmistrz Los Angeles przekazał, że jeśli policja kilkukrotnie odnotuje naruszenie przepisów, media w mieszkaniach, w których odbywają się imprezy, zostaną odcięte w ciągu 48 godzin.
Lokalne media często donosiły o hucznych imprezach, organizowanych najczęściej w wynajmowanych na krótki okres mieszkaniach. W niektórych przypadkach policja ma nawet rozpocząć śledztwo.
To nie pierwszy raz, gdy w USA władze grożą odcięciem prądu i wody. Kilka tygodni temu taka sytuacja spotkała właściciela siłowni w Massachusetts. Pomimo zaleceń, mężczyzna sprzeciwiał się nakazom zamknięcia lokalu.