Fragment nagrania z kościoła zamieściła na Twitterze dziennikarka Jenan Moussa.
Z powodu COVID-19 tę mszę transmitowano w telewizji, aby wierzący mogli w niej brać udział z domu. (...) Straszne
- napisała w serwisie społecznościowym.
Tak wygląda apokalipsa
- stwierdziła na Twitterze dziennikarka Rayane Moussallem i również zamieściła nagranie.
Po eksplozji prezydent Libanu Michel Aoun ogłosił, że w Bejrucie powinien zostać ogłoszony dwutygodniowy stan wyjątkowy, a porządku pilnowali będą żołnierze. Polityk uznał za nie do zaakceptowania fakt, że przez sześć lat w składzie w porcie, bez odpowiednich zabezpieczeń, trzymano 2 750 ton saletry amonowej, będącej składnikiem materiałów wybuchowych. Podkreślił, że odpowiedzialni powinni otrzymać najsurowszą karę.
Ponad 100 osób zginęło w wyniku eksplozji - podaje libański Czerwony Krzyż. Wcześniej mówiono o 78 ofiarach. Rannych jest około czterech tysięcy osób. Fala uderzeniowa wywołana wybuchem dokonała zniszczeń w dużej części Bejrutu - wybijała okna, wyrywała drzwi z framug, a nawet odrywała balkony od budynków.
Czytaj więcej: Ogromny wybuch w Bejrucie. Ekspertka: Poraża skala. Trudno uwierzyć, że to celowe działanie