Informacja o tym, że Jair Bolsonaro zakaził się koronawirusem, obiegła świat we wtorek 7 lipca. Prezydent Brazylii miał nasilone objawy choroby, takie jak gorączka i problemy z oddychaniem, przez co musiał odwołać zaplanowaną wcześniej podróż do północno-wschodniego stanu Piauí. Od tego czasu polityk przebywa w Pałacu Alvorada w stolicy kraju.
- Nie mogę się doczekać wyników, nie mogę znieść rutyny izolacji, jest okropna - mówił Bolsonaro w rozmowie z CNN Brasil.
W czwartek 16 lipca zagraniczne media poinformowały, że Jair Bolsonaro doczekał się wyników drugiego testu na koronawirusa. Badanie dało jednak wynik pozytywny, co oznacza, że prezydent Brazylii w dalszym ciągu będzie musiał zmagać się z trudami życia w izolacji - informuje France24, powołując się na CNN Brasil.
Ze względu na swój wiek Jair Bolsonaro jest w podwyższonej grupie ryzyka. Prezydent Brazylii ma 65 lat. Zanim zakaził się koronawirusem, mówił o nim w lekceważący sposób, nazywając go "małą grypą" i nie nosił maseczki w miejscach publicznych. Po tym, jak okazało się, że jest zakażony, informował, że przyjmuje hydroksychlorochinę, czyli lek przeciwmalaryczny. Środek ten był promowany jako lek na COVID-19, choć jego skuteczność nie została formalnie udowodniona.