Poinformowanie polskiego rządu o skargach, które przez lata trafiały do Trybunału, to przejście do fazy zasadniczej żmudnego procesu, który polskie pary osób tej samej płci postanowiły przejść, by doprowadzić do uznania przez państwo ich związków. Zgodnie z procedurą polski rząd będzie miał teraz czas na ustosunkowanie się do zarzutów, czyli np. przedstawienie propozycji ugody finansowej. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, dalsze rozpatrywanie spraw będzie trwało zapewne kilka lat.
Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności nakłada na państwa obowiązek przestrzegania ostatecznych wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nadzór nad wykonywaniem wyroków Trybunału sprawuje w Polsce Komitet Ministrów Rady Europy.
Inspiracją dla działań polskich par jest sprawa "Oliari i inni przeciwko Włochom". Trzy pary jednopłciowe z Włoch w 2011 roku złożyły skargę na państwo włoskie, które uniemożliwiało im zawarcie małżeństwa lub innego rodzaju związku, a tym samym dyskryminowało je ze względu na orientację seksualną. Wcześniej pary o swoje prawa walczyły we włoskich sądach.
ETPC w 2015 roku stwierdził, że Włochy - nie rozpoznając związków jednopłciowych - naruszają artykuł 8. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który mówi o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.
Od tej pory sprawa nabrała rozpędu. Już kilka miesięcy po wydaniu orzeczenia projekt przygotowany przez senatorkę partii rządzącej trafił do Parlamentu. Obie izby przyjęły ją znaczną większością głosów, a kilka dni później ustawa uzyskała podpis prezydenta. Niemal równo rok po orzeczeniu ETPC pierwsza włoska para jednopłciowa zawarła związek partnerki w Castel San Pietro Terme, niedaleko Bolonii.
Polskie pary musiały przejść tę samą drogę, co włoskie - wyczerpać ścieżkę prawną dostępną w kraju - od urzędów stanu cywilnego, przez sądy rejonowe, po sądy okręgowe. Zakończenie postępowań - stwierdzających we wszystkich przypadkach, że kierownictwa USC zasadnie odmówiły przyjęcia dokumentów potwierdzających możliwość zawarcia małżeństwa - otworzyło drogę do złożenia skargi do ETPC.
Część par, o których skargach Trybunał poinformuje polski rząd, jest wspierana przez Koalicję na rzecz związków partnerskich i równości małżeńskiej. Pary te swoje skargi złożyły w 2017 roku. Celem Koalicji współtworzonej przez prawników i organizacje pozarządowe, m.in. Miłość Nie Wyklucza i Kampanię Przeciw Homofobii, jest doprowadzenie do wydania przez Europejski Trybunał Praw Człowieka historycznego wyroku, który zobowiąże Polskę do przyjęcia przepisów umożliwiających parom osób tej samej płci zawieranie związków partnerskich lub małżeństw.
Co najmniej jedna skarga, którą zajmuje się obecnie Trybunał, była składana wcześniej, bez wsparcia Koalicji - to sprawa Formela przeciwko Polsce, o której w poniedziałek rano poinformowała adwokatka Irmina Kotiuk.
"Teraz polskie władze będą mogły odnieść się do zarzutów podniesionych w skargach. Później pełnomocnicy skarżących będą mogli odpowiedzieć na stanowisko rządu. Ten etap postępowania przed Trybunałem może trwać kilka lub kilkanaście miesięcy. Pełnomocnikami w sprawach przed ETPC są dr hab. Dorota Pudzianowska, ekspertka HFPC, adwokat Artur Pietryka z kancelarii Wardyński i Wspólnicy i radca prawny Marcin Górski (adiunkt Katedry Europejskiego Prawa Konstytucyjnego UŁ), którzy reprezentują skarżące na prośbę HFPC" - podaje serwis Prawo.pl.