Do tragedii w kopalni na północy Mjanmy doszło w czwartek - podaje Reuters. W odkrywce jadeitu z jednego ze zboczy osunęła się ziemia, grzebiąc pracujących tam ludzi. Osuwisko powstało po nocnej ulewie. Czwartkowa tragedia jest największą od pięciu lat, kiedy w innej kopalni jadeitu zginęły 133 osoby.
Do czwartkowego wieczoru ratownicy wydobyli ciała 162 osób. "Myanmar Times" podaje, że liczba ofiar może wynosić ponad 200. Serwis podaje, że był to piąty z kolei wypadek w kopalni, gdzie przestrzeganie regulacji dotyczących bezpieczeństwa w kopalniach "właściwie nie istnieje".
Według relacji przedsiębiorstwo wydobywcze wstrzymało prace z powodu deszczu, ale lokalni mieszkańcy i górnicy i tak pracowali - pomimo niebezpieczeństwa. Według NPR większość ofiar to osoby, które w nieformalny sposób przeszukują odpady i resztki w kopalni, by znaleźć małe fragmenty jadeitu.
Luźna gleba jest tam stałym zagrożeniem i według relacji medialnych każdego roku dziesiątki pracowników kopalni jadeitu ginie w osuwiskach. Złoże jadeitu jest eksploatowane od 10 lat - opisuje "Myanmar Times", istniejąca tam góra została zamieniona w ogromny dół i w porze deszczowej często dochodzi do osuwisk.
Mjanma jest największym światowym eksporterem jadeitu. Według danych z 2014 roku biznes jadeitowy na północy kraju jest wart ponad 30 miliardów dolarów. Zyski są okupione wyczerpującą i groźną dla życia pracą lokalnych mieszkańców.