Za usunięciem symbolu z flagi Missisipi głosowało 91 deputowanych stanowej Izby Reprezentantów. Przeciwko głosowało 23. W Senacie ustawa została przegłosowana stosunkiem 37 do 14 głosów.
Republikański gubernator stanu, Tate Reeves już zapowiedział, że podpisze przyjętą ustawę. Missisipi jest ostatnim stanem USA, w którego fladze pozostał symbol kojarzący się rasistowskimi poglądami. Afroamerykanie stanowią 38 procent jego ludności.
Granatowy krzyż z gwiazdami na czerwonym tle to symbol państwa, które w XIX wieku odłączyło się od Stanów Zjednoczonych w wyniku secesji. Przetrwało tylko 6 lat wojny domowej, ale znak budzi kontrowersje do dziś. Identyfikują się z nim środowiska o tendencjach nacjonalistycznych i rasistowskich.
Słynny krzyż nigdy nie był oficjalną flagą Konfederacji. Jego różne wersje wykorzystywano w charakterze sztandarów bojowych w amerykańskiej wojnie domowej, a później stały się elementem dwóch kolejnych flag państwa utworzonego przez zbuntowane stany.
Usuwanie tego symbolu z przestrzeni publicznej trwa od kilku miesięcy - to efekt ruchów społecznych i fali protestów, która przechodzi przez Stany Zjednoczone po śmierci afroamerykańskiego obywatela, George'a Floyd. Floyd zginął podczas zatrzymania przez policję i szybko stał się symbolem walki z rasizmem.
Krzyż Konfederatów znika też z kolejnych znaków graficznych. Niedawno zrezygnował z niej organizator amerykańskiej serii wyścigów NASCAR. Nie obyło się bez protestów kibiców o konserwatywnych poglądach.
Pewna część Amerykanów uważa, że flaga Konfederatów nie jest symbolem niewolnictwa i rasizmu, tylko częścią spuścizny narodowej i nierozerwalnym elementem historii południowych stanów USA.
Nie wiadomo, jak będzie wyglądała nowa flaga Missisipi. Dopiero po jej podpisaniu ustawy zostanie ogłoszony konkurs na jej projekt graficzny. Gdyby po prostu usunąć z niej krzyż, pozostałyby trzy poziome pasy: granatowy, biały oraz czerwony.