Kanadyjczycy przedstawili zarzuty pod adresem służb w Iranie na konferencji prasowej w środę. Jak czytamy w "National Post", według rodzin ofiar przed zwróceniem ciał ich bliskich, obecne na miejscu katastrofy służby ograbiły ich bagaże z biżuterii, telefonów komórkowych, pieniędzy, paszportów i innych rzeczy osobistych.
- Ciała tych niewinnych ludzi zostały ograbione. Obchodzono się z nimi w niewłaściwy sposób, naruszono godność szczątków zabitych. Większość komórek, pierścionków, paszportów została zabrana. Pieniądze, portfele, wszystko - powiedział na konferencji Hamed Esmaeilion, którego żona i córka zginęły w katastrofie. Jak podkreślił, rodziny ofiary widziały w sieci nagrania, na których widać, że służby pracujące na miejscu katastrofy przeszukują bagaże.
Esmaeilion przytacza historię jednej z rodzin ofiar, która podczas lotu miała torbę ze sporą sumą pieniędzy w gotówce. Według jego relacji osoba sprzątająca na miejscu katastrofy chciała zwrócić pieniądze, ale przełożeni przejęli bagaż i do rodziny miała trafić pusta torba.
"National Post" nie udało się uzyskać komentarza z placówki dyplomatycznej Iranu w Waszyngtonie oraz od przedstawicieli kraju w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego z siedzibą w Montrealu. Jednocześnie gazeta informuje, że obecne relacje rodzin ofiar są zbieżne z doniesieniami ze stycznia. Wtedy źródła "National Post" informowały m.in. o agresywnej postawie irańskich władz wobec rodzin ofiar.
Sam Esmaeilion twierdzi, że jest jedną z niewielu osób, której udało się sprowadzić do Kanady ciała członków rodziny. Mężczyzna twierdzi, że musiał wiele razy prosić o przekazanie zwłok, a nastąpiło to dopiero gdy poświadczył w dokumencie, iż jego żona i córka były obywatelkami Iranu. Według niego Iran chce w ten sposób pomniejszyć odpowiedzialność za śmierć osób innej narodowości.
Ukraiński samolot pasażerski typu Boeing 737 rozbił się w środę 8 stycznia krótko po starcie z lotniska Chomeiniego w Teheranie. Zginęło 176 osób znajdujących się na pokładzie: 167 pasażerów i 9 członków załogi, czyli wszyscy, którzy byli na pokładzie. Wśród ofiar było 82 obywateli Iranu, 63 Kanadyjczyków i 11 Ukraińców, a także mniej liczni obywatele Szwecji czy Niemiec.
Wcześniej miejscowi eksperci informowali, że według ich wstępnych ustaleń samolot krótko po starcie wykonał nieoczekiwany skręt w prawo, chcąc zawrócić na lotnisko. Pilot nie nadał jednak sygnału alarmowego, a według świadków, maszyna miała się palić.