Nowy trop w sprawie Madeleine McCann, która zaginęła w 2007 roku. Śledczy będą przeszukiwać studnie

Portugalska policja włączyła się do akcji poszukiwawczej Madeleine McCann, niespełna 4-letniej dziewczynki, która zaginęła w 2007 roku w niewyjaśnionych jak dotąd okolicznościach. Planowane jest przeszukanie kilku studni na posesji w Praia da Luz.

Teren, na którym policja rozpocznie poszukiwania, powiązano z Christianem B., głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia dziewczynki. To właśnie na tej posesji znajduje się willa, w której mężczyzna mieszkał w chwili, gdy dziewczynka zaginęła. Posiadłość zlokalizowana jest około pół godziny drogi od miejsca, w którym w 2007 roku Madeleine McCann przebywała z rodzicami na wakacjach.

Christian B. głównym podejrzewanym. Po latach śledczy ponownie zajęli się sprawą

Na początku tego miesiąca śledczy dokonali przeszukania terenu wokół domów, w których Christian B. przebywał podczas swojego pobytu w Portugalii. Jeden z nich mieści się na wzgórzu nad kurortem Ocean Clubu - miejscu wypoczynku rodziców dziewczynki. Brytyjski dziennik The Sun przekazał, że tamtejsza policja "planuje wznowić poszukiwania, aby zamknąć sprawę zaginięcia Madeleine McCann".

Kolejnym tropem są studnie, choć od początku trudno było ustalić, czy śledczym cokolwiek uda się w nich znaleźć. Prawnicy, którzy bronią Christiana B., zapowiedzieli, że ich klient nie będzie wypowiadał się w tej sprawie do momentu, w którym policja nie przedstawi mu jednoznacznych dowodów, że mógł mieć jakikolwiek związek z zaginięciem dziewczynki.

Do zaginięcia Madeleine McCann doszło w chwili, gdy jej rodzice udali się do restauracji na kolację. Przez pewien czas portugalscy śledczy podejrzewali, że to opiekunowie mogą być odpowiedzialni za jej porwanie. Od 2007 roku sprawa nie nabierała wyraźnego tempa, aż do niedawna, kiedy to śledczy wpadli na trop Christiana B., który przesiadywał w więzieniu za inne przestępstwa, między innymi okradanie domów wczasowych czy gwałt na 72-letniej turystce. Wcześniej mężczyzna przez 12 lat mieszkał w Praia da Luz, gdzie doszło do zaginięcia 4-latki - informuje The Sun.

Do akcji włączyła się niemiecka prokuratura. Jednoznaczne wnioski

W sprawę zaangażowali się ponadto niemieccy prokuratorzy, którzy stwierdzili, że dziewczynka nie żyje. - Wszystkie informacje, które zebraliśmy, wskazują, że dziewczynka nie żyje. Nie ma żadnych przesłanek, by było inaczej. Mamy rzeczy, o których nie możemy powiedzieć, wskazujące, że Madeleine nie żyje, nawet jeśli muszę przyznać, że nie mamy ciała - mówił prokurator Hans Christian Wolters w rozmowie z brytyjską stacją Sky.

Wolters jest zdania, że takie rozwiązanie zapewni spokój rodzicom. - Rozumiemy ból rodziców, ale dla nich lepiej jest, gdy mamy jasne zakończenie sprawy - dodał.

Więcej o: