Taka decyzja brytyjskiego rządu podyktowana jest wydarzeniami z ostatnich kilkunastu dni. Chodzi o liczne protesty o charakterze antyrasistowskim, w których trakcie doszło do zniszczenia kilku pomników, przedstawiających m.in. Edwarda Colstona czy Winstona Churchilla.
Sekretarz sprawiedliwości, Robert Buckland, minister spraw wewnętrznych, Priti Patel oraz prokurator generalny, Suella Braverman rozpoczęli działania, których celem ma być ułatwienie ujmowania wandali niszczących zabytki poświęcone osobom, które zginęły podczas wojen. Omawiane środki mają być stosowane również wobec aktów bezczeszczenia innych pomników, które obecnie są celami ataków.
Rozmowy rozpoczęły się po tym, jak 125 konserwatywnych deputowanych poparło plany nowej ustawy o bezczeszczeniu wojennych pomników, która ma zostać przedstawiona na posiedzeniu Izby Gmin 23 czerwca przez Jonathana Gullisa, radnego z miasta Stoke-on-Trent i Jamesa Sunderlanda, byłego oficera armii - informuje Sunday Telegraph.
Partia Pracy również poparła pomysł wprowadzenia ostrzejszych kar za niszczenie pomników wojennych. Pełniący w niej funkcję odpowiednika ministra spraw wewnętrznych Nick Thomas-Symonds powiedział w rozmowie ze Sky News, że "jest gotów współpracować z rządem w tej sprawie".
Wprowadzenie zaostrzeń może przyjąć dwie formy. Pierwszą z nich jest wyłączenie miejsc pamięci wojennej z przepisu, według którego szkody o wartości poniżej 5 tys. funtów oceniane będą jako wykroczenie. Druga z kolei zakłada wcielenie w życie nowej ustawy.