Protesty związane ze śmiercią George'a Floyda odbywały się codziennie w ciągu ostatniego tygodnia i wciąż nie widać ich końca. Z podsumowania, które opublikował "The New York Times" wynika, że demonstranci wyszli na ulice co najmniej 140 miast. Podczas zamieszek aresztowano tysiące osób, a wielu policjantów i demonstrujących zostało rannych. Zginęło też co najmniej pięć osób. Wśród nich jest 53-letni David McAtee, który został zastrzelony przez policję podczas zamieszek w Louisville. Zamieszkom związanym ze śmiercią George'a Floyda towarzyszą także kradzieże i wandalizm, które są przyczyną wielomilionowych strat.
W poniedziałek prezydent USA Donald Trump ostrzegł, że jeśli lokalne władze nie poradzą sobie z zamieszkami, wyprowadzi armię na ulice amerykańskich miast - pisze CNBC.
- Zdecydowanie zaleciłem każdemu gubernatorowi rozmieszczenie funkcjonariuszy Gwardii Narodowej w wystarczającej liczbie, abyśmy zdominowali ulice. Burmistrzowie i gubernatorzy muszą ustanowić przytłaczającą obecność służb, dopóki przemoc nie zostanie stłumiona. Jeśli miasto lub stan odmówi podjęcia działań niezbędnych do obrony życia i mienia mieszkańców, wówczas rozmieszczę wojsko Stanów Zjednoczonych i szybko rozwiążę dla nich problem - mówił Donald Trump podczas pospiesznie zaaranżowanego wystąpienia w Białym Domu.
W chwili, gdy prezydent USA przemawiał, policja i Gwardia Narodowa starły się z protestującymi w pobliżu Białego domu i użyły gazu łzawiącego, aby usunąć demonstrujących z placu przed rezydencją prezydenta.
Przypomnijmy, że 46-letni George Floyd zmarł w poniedziałek 25 marca podczas policyjnej interwencji w mieście Minneapolis. Funkcjonariusze zatrzymali go, ponieważ otrzymali zgłoszenie od obsługi sklepu, z którego wynikało, że jakiś mężczyzna zapłacił sfałszowanym czekiem. Kiedy George Floyd upadł na ziemię, jeden z policjantów zaczął uciskać jego szyję kolanem. Choć 46-latek mówił, że nie może oddychać i prosił policjanta, żeby ten go nie zabijał, mundurowy nie zareagował. Kilka minut później Floyd już nie żył. Nagranie z tego zdarzenia obiegło internet i stało się iskrą, która wywołała zamieszki w całych Stanach Zjednoczonych.