W poniedziałek rano w Nowej Zelandii doszło do niewielkiego trzęsienia ziemi - jego epicentrum znajdowało się 30 kilometrów od miasta Levin, ale odczuwalne było w dużej części kraju - także w Wellington, gdzie znajduje się siedziba nowozelandzkiego parlamentu.
Premierka Nowej Zelandii Jacinda Ardern w czasie trzęsienia ziemi udzielała wywiadu na żywo dziennikarzowi Ryan’owi Bridge’owi. Podczas połączenia ze studiem Ardern w pewnym momencie zaczęła się nerwowo rozglądać dookoła. - Och, mamy tu małe trzęsienie ziemi... Całkiem solidnie się tutaj wszystko zatrzęsło, ale nic nam nie jest - mówiła szefowa nowozelandzkiego rządu. - Jest w porządku. Nie stoję pod wiszącymi lampami - zażartowała.
Na nagraniu widać lekkie wstrząsy - nie spowodowały one jednak żadnych szkód. Nowa Zelandia leży w tzw. Okołopacyficznym Pasie Sejsmicznym - trzęsienia ziemi zdarzają się tam bardzo często.