Zwierzę zakończyło swój długi i burzliwy żywot w sobotę. O jego śmierci władze zoo poinformowały w poście na serwisie Twitter.
"Wczoraj rano nasz aligator missisipijski Saturn zmarł ze starości. Miał około 84 lat - bardzo godny wiek. Moskiewskie zoo miało zaszczyt opiekować się Saturnem przez 74 lata. Wielu z nas widział, gdy byliśmy dziećmi. Mamy nadzieję, że go nie zawiedliśmy" - czytamy w poście.
Jak raportuje BBC, Saturn przyjechał z USA do Berlina w 1936 roku, w wieku około trzech lat. Krążyły plotki, że Saturn swego czasu przebywał w prywatnym zoo przywódcy Trzeciej Rzeszy. W rezultacie wiele osób nazywało go "aligatorem Hitlera".
Kiedy w 1943 roku berlińskie zoo zostało zbombardowane, Saturn uciekł i przez trzy lata przebywał na wolności. Po tym czasie został odnaleziony przez brytyjskich żołnierzy, którzy przekazali go Sowietom.
W ten sposób w 1946 roku aligator stał się atrakcją moskiewskiego zoo. Jak donosi BBC, Saturn odszedł w naprawdę podeszłym wieku. Na wolności aligatory missisipijskie dożywają bowiem maksymalnie 50 lat.