Rząd PiS "idzie na zwarcie" z UE. Eurodeputowani "zszokowani" po rozmowie z Kaletą

Brak jakichkolwiek chęci kompromisu ze strony władz i groźba polexitu - o tym mówi eurodeputowany Juan Fernando Lopez Aguilar przed publikacją nowego raportu o łamaniu praworządności przez polski rząd. Eurodeputowanych "szokuje" konfliktowe nastawienie przedstawicieli ministerstwa sprawiedliwości.
Zobacz wideo Tarcza 4.0 pozwala na zwolnienia w budżetówce. Konieczny: To szaleństwo

Juan Fernando Lopez Aguilar, szef komisji sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim, przygotował bardzo krytyczny raport o przestrzeganiu praworządności w Polsce. Ma on zostać zaprezentowany w poniedziałek. 

RMF FM na dzień przed publikacją rozmawiało z Aguilarem, który mówi, że wg wielu członków Parlamentu Europejskiego "rząd PiS idzie coraz bardziej na zwarcie z Unią Europejską". Stwierdził, że po wysłuchaniu argumentów ministra Zbigniewa Ziobry i wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety nie zauważyli "żadnej woli" dostosowania się do prawa europejskiego i wypełnienia postanowień Trybunału Sprawiedliwości UE.

W rozmowie z korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon López Aguilar powiedział, że po rozmowie z Kaletą "wielu eurodeputowanych było zszokowanych konfliktowym nastawieniem polskich władz". - Polska jest członkiem Unii Europejskiej i jej obywatele chcą być w Unii, ale działania rządu PiS w praktyce prowadzą do swego rodzaju polexitu - stwierdził cytowany przez RMF Aguilar.

"To nie raport przygotowany przez UFO"

Raport przygotowany przez szefa Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych ma być przyjęty jako stanowisko całego Parlamentu Europejskiego. Lopez Aguilar chce, by trwająca procedura wobec Polski z art. 7 Traktatu Unii Europejskiej została rozszerzona. 

Celem procedury jest reakcja na naruszenie unijnych wartości. Należą do nich m.in. wolność, demokracja i praworządność. Procedura polega na dwóch mechanizmach: jeden z nich jest zapobiegawczy, drugi dotyczy już sankcji, jeśli doszło do naruszeń. 

W rozmowie z Szymańską-Borginon eurodeputowany powiedział, że dokument komisji "to nie jest raport przygotowany przez UFO czy jakąś instytucję z innej galaktyki, która wymusza swoje stanowisko na Polsce", lecz ocena powstała w parlamencie reprezentującym Polskę i Polaków - tak samo, jak inne kraje członkowskie i ich obywateli. Podkreślił, że raport nie jest "przeciwko Polsce", lecz jest oceną działań konkretnego rządu. 

Więcej o: