Jak informuje portal 15min.It minister zdrowia Litwy stwierdził, że kraj ten musi być przygotowany na ewentualne zagrożenia, jakie może nieść uruchomienie elektrowni atomowej na Białorusi. - Cieszę się, że zamówione tabletki jodku potasu zostały bezpiecznie dostarczone i będziemy mogli rozdać je ludziom - powiedział Aurelijus Veryga w oświadczeniu.
Wiceminister zdrowia Algirdas Seselgis dodał, że dystrybucja tabletek jodku potasu wśród ludności ma być jednym ze środków zapobiegawczych, które planowane są przed rozpoczęciem pracy elektrowni w Ostrowcu na Białorusi. - Tabletki będą rozdawane przede wszystkim Litwinom, którzy mieszkają w promieniu do 30 kilometrów od elektrowni. Jednocześnie udostępnimy dokładne instrukcje, kiedy i jak korzystać z tego preparatu w nagłych przypadkach - dodał polityk.
4 mln tabletek kosztowały ministerstwo około 1,3 mln euro. Tabletki jodku potasu blokują gromadzenie się radioaktywnego jodu w tarczycy. Nie chronią one jednak przed innymi radioaktywnymi substancjami, które mogą zostać uwolnione w przypadku awarii w elektrowni atomowej. Tabletki mają być stosowanie wyłączne zgodnie z instrukcją przekazaną przez władze. Mieszkańcy mają zostać poinformowani, by nie stosować tabletek profilaktycznie.
Praca pierwszego bloku elektrowni atomowej na Białorusi ma rozpocząć się jeszcze w tym roku. Na razie do Ostrowca dostarczono już pierwszy ładunek paliwa jądrowego. Według litewskiego ministerstwa energii oznacza to, że w ciągu około 2,5 miesiąca elektrownia może zostać uruchomiona. Władze Litwy obawiają się, że załadunek paliwa nastąpi zanim Białoruś wdroży wszystkie zalecenia międzynarodowych ekspertów.