11-letnia Walentina i jej o trzy lata starszy brat są sierotami. Oboje mieszkają z rodziną zastępczą, która opiekuje się jeszcze dziewięciorgiem innych dzieci. Dwoje dorosłych i 11 nieletnich mieszka w domu o powierzchni 80 metrów kwadratowych. Ze względu na ciasnotę, dzieci były zmuszone do tego, aby dzielić ze sobą łóżka.
Portal vestivrn.ru donosi, że o trudnej sytuacji w rodzicie zastępczej, która opiekuje się Walentiną i jej bratem, wiedział urzędnik departamentu opieki. Osoba ta przymykała oko na nieodpowiednie warunki, w jakich są wychowywane dzieci i fałszowała dokumenty. Dzięki temu opiekunowie nastolatków mogli wyłudzać zasiłki. Przeciwko urzędnikowi wszczęto postępowanie karne.
Prokuratura regionu Woroneż stwierdziła, że brak miejsc do spania "przyczynił się" do zawiązania relacji seksualnych między nastolatkami, a gdyby mieszkali oni w odpowiednich warunkach, zapłodnienia można byłoby uniknąć. To, że 11-latka jest w 15. tygodniu ciąży, wydało się podczas rutynowych badań lekarskich. Według rosyjskiego prawa jest już za późno na aborcję - pisze portal most.tv.