Katastrofa helikoptera sił NATO. Miał "powstrzymywać rosyjską agresję" i inne zagrożenia

Należąca do kanadyjskiej fregaty maszyna rozbiła się w środę na Morzu Jońskim między Grecją i Włochami. Jednostka brała udział w ćwiczeniach wojskowych.

Jak podaje "The Guardian", helikopter wojskowy służący w grupie zadaniowej marynarki wojennej NATO rozbił się na Morzu Śródziemnym podczas międzynarodowych ćwiczeń odbywających się u wybrzeży Grecji. Około 20:15 utracona została łączność z członkami załogi. Wtedy natychmiast zorganizowana została akcja poszukiwawcza.

Katastrofa helikoptera sił NATO na Morzu Śródziemnym

Ostatni sygnał z helikoptera CH-148 Cyclone wysłano około 80 kilometrów od greckiej wyspy Kefalonia. Fregaty włoskie i tureckie rozpoczęły poszukiwania załogi helikoptera. "Sytuacja cały czas się zmienia, nie mamy obecnie żadnych dodatkowych informacji na temat rezultatu misji ratunkowej" - napisano na Twitterze Kanadyjskich Sił Powietrznych.

Grecki kanał telewizyjny ERT przekazał, że helikopter brał udział w operacji sojuszu NATO, której celem jest "powstrzymanie rosyjskiej agresji oraz innych zagrożeń w Europie Wschodniej i Środkowej". Według informacji lokalnych mediów na pokładzie maszyny mogło być sześciu członków załogi, a wrak statku miał już zostać zlokalizowany przez jednostki NATO wysłane do akcji poszukiwawczej. Kanadyjska telewizja CBC podaje, że odnaleziono jedno ciało.

Zobacz wideo Pokazowe ćwiczenia czołgów NATO na Łotwie. 21 czołgów strzela na raz

Helikoptery CH-148 Cyclone zazwyczaj wykonują misje w załogach złożonych z około czterech osób: dwóch pilotów, operatora technicznego i taktycznego. W zależności od konfiguracji i rodzaju misji na pokład może wejść do 22 osób. Maszyna ta przystosowana jest do prowadzenia misji przeciw okrętom podwodnym, ale też do podejmowania działań poszukiwawczych i ratunkowych.

Więcej o: