Jak podaje "The Guardian", helikopter wojskowy służący w grupie zadaniowej marynarki wojennej NATO rozbił się na Morzu Śródziemnym podczas międzynarodowych ćwiczeń odbywających się u wybrzeży Grecji. Około 20:15 utracona została łączność z członkami załogi. Wtedy natychmiast zorganizowana została akcja poszukiwawcza.
Ostatni sygnał z helikoptera CH-148 Cyclone wysłano około 80 kilometrów od greckiej wyspy Kefalonia. Fregaty włoskie i tureckie rozpoczęły poszukiwania załogi helikoptera. "Sytuacja cały czas się zmienia, nie mamy obecnie żadnych dodatkowych informacji na temat rezultatu misji ratunkowej" - napisano na Twitterze Kanadyjskich Sił Powietrznych.
Grecki kanał telewizyjny ERT przekazał, że helikopter brał udział w operacji sojuszu NATO, której celem jest "powstrzymanie rosyjskiej agresji oraz innych zagrożeń w Europie Wschodniej i Środkowej". Według informacji lokalnych mediów na pokładzie maszyny mogło być sześciu członków załogi, a wrak statku miał już zostać zlokalizowany przez jednostki NATO wysłane do akcji poszukiwawczej. Kanadyjska telewizja CBC podaje, że odnaleziono jedno ciało.
Helikoptery CH-148 Cyclone zazwyczaj wykonują misje w załogach złożonych z około czterech osób: dwóch pilotów, operatora technicznego i taktycznego. W zależności od konfiguracji i rodzaju misji na pokład może wejść do 22 osób. Maszyna ta przystosowana jest do prowadzenia misji przeciw okrętom podwodnym, ale też do podejmowania działań poszukiwawczych i ratunkowych.