Jak podaje CNN, samolot prywatnej linii Lionair IAI 1124A Westwind II miał odlecieć około 20:00 czasu lokalnego z lotniska w Manili - maszyna miała lecieć do Tokio. Niestety podczas startu doszło do eksplozji (na końcu pasa startowego). Samolot stanął w płomieniach, co widać na nagraniach udostępnionych w internecie.
Na jego pokładzie znajdowało się sześciu Filipińczyków, oraz po jednym obywatelu Stanów Zjednoczonych i Kanady. Rzecznik filipińskiego Czerwonego Krzyża Richard Gordon poinformował, że żadna z osób nie przeżyła wypadku. W katastrofie zginęli pracownicy służby zdrowia (dwóch lekarzy i pielęgniarka), jeden z pacjentów oraz jego osoba towarzysząca. Maszynę obsługiwało trzech członków załogi.
Badaniem przyczyn katastrofy zajmie się Filipiński Cywilny Urząd Aeronautyki. W samolocie znajdowały się środki medyczne.
Jak podaje portal globalnews.ca, jest to już drugi w ciągu siedmiu miesięcy wypadek samolotu czarterowego na Filipinach. We wrześniu w katastrofie samolotu medycznego zginęło dziewięć osób.