Teraz już po cichu, choć jeszcze kilkanaście dni temu było o tym głośno, Władimir Putin umacnia swoją pozycję w Rosji. Poprawki do konstytucji zgłoszone przez rosyjskiego prezydenta już przeszły wszystkie szczeble legislacji, a 16 marca Sąd Konstytucyjny Federacji Rosyjskiej zatwierdził serię zmian. Cel - jak podnosi rosyjska opozycja - jest jeden. Zapewnić Putinowi możliwość kandydowania w wyborach prezydenckich po 2024 roku. Jeden ze scenariuszy zakłada ogłoszenie przedterminowych wyborów prezydenckich jeszcze w tym roku. Dzięki czemu Putin mógłby sprawować władzę co najmniej do 2032 roku (kadencja prezydenta w Rosji wynosi 6 lat).
Teraz wszystko zależy od wyników referendum, rozpisanego na 22 kwietnia tego roku. To w nim obywatele mają się opowiedzieć za lub przeciw forsowanym przez Kreml zmianom. Wyniku plebiscytu można się spodziewać. Niedawno Ośrodek Studiów Wschodnich zastanawiał się zresztą, czy przypadkiem to wszystko nie doprowadzi do tego, że ten scenariusz będzie można opisać słowami: "Putin forever".
Niemałe polityczne zamieszanie w Izraelu. W niedzielę okazało się, że to Benny Gantz będzie miał szansę sformować nowy rząd. Wcześniej wydawało się, że po trzecich z rzędu wyborach, stanowisko utrzyma dotychczasowy premier kraju Benjamin Netanjahu. Pierwsze wybory parlamentarne z kwietnia 2019 nie przyniosły rozstrzygnięcia, podobnie te z września, aż trzeba było trzeci raz pójść do urn - 2 marca.
Prezydent Izraela Reuven Rivlin zaapelował do Netanjahu i Gantza o współpracę, ale to tego drugiego oficjalnie wyznaczył do zrealizowania zadania sformowania nowego rządu. Dał mu na to 28 dni. Fatalnie przedstawia się sytuacja "Bibiego", jak nazywany jest czasem Netanjahu - 17 marca miał rozpocząć się jego proces w związku z oskarżeniami o korupcję i nadużycie władzy. Ostatecznie jego rozprawę przeniesiono na 24 maja. Zaprzysiężono już nowy parlament, a Rivlin zaapelował do politycznych rywali o wspólną pracę na rzecz kraju.
Dziennikarz Gazeta.pl Patryk Strzałkowski przypomina o ponurej rocznicy - minęło właśnie dziewięć lat od wybuchu wojny w Syrii.
Nikt już dokładnie nie liczy zabitych. Wiemy jednak, że ofiarami syryjskiego konfliktu jest około pięć milionów dzieci, które urodziły się od 2011 roku i w życiu nie znają nic poza wojną
- pisze Strzałkowski.
16 marca przypada jeszcze jedna smutna rocznica. Właśnie mija sześć lat od nielegalnej aneksji Krymu przez Federację Rosyjską. Przez te lata opinia międzynarodowa nie była w stanie wymusić na Rosji żadnego ustępstwa w tej sprawie, a półwysep wciąż pozostaje pod władaniem Kremla.
Fatalnie przedstawia się także sytuacja Tatarów krymskich, których rosyjskie FSB co rusz zatrzymuje pod pretekstem ich rzekomej przynależności do grup terrorystycznych. Na Krymie prześladowani są też Ukraińcy.
W najlepsze trwa serial z Januszem Walusiem w roli głównej. Od 2016 roku, gdy sąd uznał, że mordercę Chrisa Haniego można warunkowo zwolnić z więzienia, kolejni ministrowie sprawiedliwości Republiki Południowej Afryki blokują tę decyzję. Walusiowi nie pomogła nawet zmiana ministra sprawiedliwości - Ronald Lamola, tak jak poprzednicy, 16 marca nie wyraził zgody na to, by ten wyszedł z więzienia.
Na holenderskich autostradach będzie można jeździć maksymalnie 100 km/h, nowe prawo weszło w życie w poniedziałek 16 marca. Wszystko po to, by zmniejszyć emisję tlenków azotu.
poza obniżeniem emisji spalin przyniosą jeszcze jeden plus: poprawę bezpieczeństwa na drogach. - Musiałem podjąć tę decyzję. Inaczej nie mógłbym spojrzeć w lustro - mówił premier Holandii Mark Rutte, gdy tłumaczył nowe przepisy.