Przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia informowali, że są bardzo blisko ogłoszenia pandemii, chociaż Chiny i Singapur coraz lepiej radzą sobie z koronawirusem i udaje im się powstrzymywać jego rozprzestrzenianie. W Chinach 70 procent z 80 tys. zakażonych wróciło do zdrowia. - Epidemia w Chinach jest pod kontrolą - podano. W Singapurze z kolei udaje się spowolnić, a nawet zatrzymać rozprzestrzenianie. Jednocześnie naukowcy zastrzegli, że "w wielu krajach sytuacja się pogorszy zanim się polepszy".
WHO podała, że zakażonych na całym świecie jest ponad 111 tys. osób, a zmarły niemal cztery tysiące. W poniedziałek pojawił się pierwszy przypadek koronawirusa na Cyprze i tym samym zakażenie dotknęło już wszystkich krajów unijnych. 93 proc. wszystkich przypadków jest w obrębie czterech krajów - Chin, Korei Południowej, Włoch i Iranu. - Widzimy światło w tunelu, ale to, jak szybko do niego dotrzemy, zależy od tych krajów - mówili przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia.
- Zasada gry jest taka: nigdy się nie poddawać. Możemy to osiągnąć tylko, jeśli podejmiemy radykalne kroki tak szybko, jak to możliwe. Pół-środki zostawią uchylone drzwi dla koronawirusa - mówił Tedros Adhanom. Szef WHO dodał, że nie należy zakładać, że COVID-19 zabija tylko osoby starsze. Zagrożeni są m.in. pacjenci onkologiczny i inne osoby z obniżoną odpornością.
WHO jest zadowolone z działań, które podejmują Włochy, gdzie kordonem sanitarnym otoczono regiony, w których mieszka 16 mln ludzi, a więc około 25 proc. populacji. Rząd wprowadził restrykcyjny zakaz przemieszczania się. Zamknięte są także szkoły, uniwersytety, kluby, kina czy teatry. Odwołano też wszystkie wydarzenia publiczne, sportowe i religijne, w tym msze i pogrzeby.
Na konferencji podano również, że organizacja dostarczyła sprzęt ochronny do 57 krajów i przygotowuje wysyłkę do kolejnych 28. Z kolei materiały laboratoryjne wysłano do 120 krajów.
Chociaż WHO nie mówi jeszcze o pandemii, stacja CNN zdecydowała się używać tego określenia. Dr Sanjay Gupta, szef zespołu medycznego CNN, poinformował, że nie chcą "wywołać paniki", ale "skoncentrować się na przygotowaniach". Zdaniem CNN, wypełnione zostały kryteria pandemii - wirus przenosi się z człowieka na człowieka, wywołuje choroby i zgony i rozprzestrzenia się po całym świecie.
Prezydent Donald Trump skrytykował strategię stacji, twierdząc, że próbują zaognić sytuację wokół koronawirusa.