W nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego 38-letni Pete Buttigieg ogłosił, że nie będzie starać się o kandydaturę w nadchodzących wyborach prezydenckich. O swojej decyzji poinformował podczas wizyty w rodzinnym mieście South Bend w Indianie, którego był burmistrzem.
Wybory prezydenckie w USA. Pete Buttigieg się wycofał, aby pomóc Joe Bidenowi?
Pete Buttigieg wycofał się z walki o poparcie Partii Demokratycznej dzień po prawyborach w Karolinie Południowej. Zajął tam dopiero czwarte miejsce, zdobywając zaledwie 8,3 proc. głosów. Mimo to jego decyzja jest zaskoczeniem, bo do tej pory osiągał dobre wyniki w prawyborach w kilku innych stanach, m.in. w stanie Iowa, gdzie pokonał senatora Berniego Sandersa. Buttigieg zrezygnował z ubiegania się o zostanie kandydatem Demokratów na dwa dni przed tzw. Superwtorkiem, w czasie którego odbędą się prawybory Demokratów w kilkunastu stanach USA.
"Musimy uznać, że w tym momencie wyścigu najlepszym sposobem na utrzymanie wiary w (nasze - red.) cele i ideały jest odsunięcie się na bok i pomoc w zbliżeniu naszej partii i naszego kraju. Dziś podejmuję trudną decyzję o zawieszeniu mojej kampanii - mówił Pete Buttigieg, którego słowa cytuje CNN.
"Wiem, że wraz z końcem tej kampanii pojawi się rozczarowanie. (...) Mam jednak nadzieję, że każdy, kto brał w tym udział w jakikolwiek sposób, wie, że kampania, którą zbudowaliście i stworzona przez was społeczność, to tylko początek zmian, które wspólnie wprowadzimy" - kontynuował polityk.
Amerykańskie media spekulują, że Pete Buttigieg wycofał się z walki o poparcie Partii Demokratycznej, aby wzmocnić pozycję Joe Bidena, którego najgroźniejszym rywalem jest Berni Sanders prowadzący w prawyborach do prezydenckiej nominacji Partii Demokratycznej. Swojego kandydata demokraci wskażą w lipcu. Wybory prezydenckie 2020 w USA odbędą się z kolei 3 listopada.
