Jak informuje agencja Associated Press, premier Japonii, w której koronawirusem zakażonych jest ponad 900 osób, chce by wszystkie szkoły publiczne w Japonii były zamknięte od najbliższego poniedziałku. Odezwa Shinzo Abe nie ma charakteru wiążącego, jednak można się spodziewać, że dyrektorzy placówek w pełni się do niej dostosują. Do ponad 34 tys. japońskich szkół podstawowych, gimnazjów i liceów uczęszcza ok. 12,8 mln uczniów.
Już wcześniej decyzję o odwołaniu lekcji podjęto na wyspie Hokkaido oraz w Osace.
>>> Czy polscy turyści z miejsc objętych koronawirusem zostaną ściągnięci do kraju?
Przerwa w funkcjonowaniu publicznych szkół ma potrwać do początku kwietnia - wtedy właśnie w Japonii kończą się "wiosenne" wakacje.
- Poczyniliśmy starania, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa wśród dzieci. Najbliższy tydzień lub dwa będą w tej walce kluczowe - powiedział Abe, cytowany przez "AP".
W Japonii potwierdzono 910 przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2 (705 zakażonych to osoby, które przebywały na wycieczkowcu Diamond Princess). W wyniku choroby wywołanej koronawirusem zmarło osiem osób. Ostatni zgon odnotowano w czwartek na wyspie Hokkaido.
Na całym świecie wykryto jak dotąd ponad 81 tys. przypadków zakażeń koronawirusem. WHO jest szczególnie zaniepokojona szybko rosnącą liczbą zakażonych m.in. we Włoszech - stwierdzono tam 528 zakażeń. Zmarło 17 osób.
Najwięcej ofiar zanotowano w Chinach, gdzie z powodu koronawirusa zmarły 2744 osoby, a zakażonych jest prawie 78,5 tys. Tylko w środę odnotowano tam 433 nowe przypadki zakażeń.