Amerykańskie służby ostrzegają Kongres. "Rosja znowu ingeruje w wybory w celu reelekcji Trumpa"

Przedstawiciele wywiadu Stanów Zjednoczonych poinformowali członków Kongresu, że Rosja ingeruje w kampanię wyborczą w 2020 roku, aby pomóc prezydentowi Donaldowi Trumpowi w reelekcji - podało Associated Press, powołując się na urzędników, którzy uczestniczyli w briefingu za zamkniętymi drzwiami.

W odpowiedzi Donald Trump oskarżył Demokratów o rozpoczęcie kampanii dezinformacyjnej. "Demokraci rozpoczynają w Kongresie kolejną kampanię dezinformacyjną, mówiąc, że Rosja woli mnie od któregokolwiek z kandydatów z Partii Nic Nierobiących Demokratów, którzy po dwóch tygodniach nadal nie są w stanie policzyć swoich głosów w Iowa. Oszustwo numer siedem!" - napisał na Twitterze prezydent Stanów Zjednoczonych.

Briefing służb wywołał polityczną burzę

W czwartek urzędnicy, którzy prosili o zachowanie anonimowości w celu omówienia wrażliwych danych wywiadu, powiedzieli, że briefing w zeszłym tygodniu dotyczył wysiłków Rosji, aby wpłynąć na wybory w 2020 roku i zasiać niezgodę wśród amerykańskich wyborców. Informacja o ostrzeżeniu wywiadu zostało po raz pierwszy podana do wiadomości publicznej przez "New York Times" i "Washington Post".

Jeden wysokich rangą urzędników amerykańskiej administracji, prosząc o zachowanie anonimowości w celu skomentowania prywatnego spotkania, powiedział Associated Press, że wiadomość rozwścieczyła Trumpa, który stwierdził, że demokraci wykorzystają te informacje przeciwko niemu.

W ostatnich latach Trump wielokrotnie odrzucał ocenę środowisk wywiadowczych dotyczącą ingerencji Rosji w wybory w 2016 roku i oceniał ją jako spisek mający na celu podważenie jego zwycięstwa.

Dzień po briefingu Trump skrytykował ówczesnego dyrektora wywiadu narodowego, Josepha Maguire'a, a w tym tygodniu ogłosił, że Maguire'a zastąpi Richard Grenell, znany jako lojalista Trumpa.

Rzecznik Kremla: To paranoiczne doniesienia

Moskwa zaprzeczyła jakiejkolwiek ingerencji. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Peskow w piątek ocenił zarzuty o rosyjską ingerencję jako "paranoiczne doniesienia", których "niestety będzie  coraz więcej, gdy zbliżymy się do wyborów w USA". - Oczywiście, nie mają one nic wspólnego z prawdą - dodał.

Przewodnicząca Izby, Nancy Pelosi, napisała na Twitterze, że "to amerykańscy wyborcy powinni decydować o amerykańskich wyborach, a nie Władimir Putin". Dodała, że wszyscy członkowie Kongresu "powinni potępić próby zbagatelizowania przez Trumpa zagrożeń dla integralności naszej demokracji oraz upolitycznienia naszego wywiadu".

Przewodniczący komitetu ds. wywiadu w Kongresie Adama Schiff napisał: "Liczymy na to, że wywiad poinformuje Kongres o obecnym zagrożeniu ingerencją w nasze wybory. Jeśli doniesienia są prawdziwe, a prezydent integruje w powstałą sytuację, to znów naraża na szwank nasze wysiłki na rzecz powstrzymania obcej ingerencji. Dokładnie tak, jak ostrzegaliśmy."

Zobacz wideo Kowal: Nasi sojusznicy dali się zwieść dyplomacji rosyjskiej
Więcej o: