>>> Julian Assange aresztowany. Po siedmiu latach twórcę WikiLeaks wydalono z ambasady Ekwadoru w Londynie
Jak pisze "The Guardian" Donald Trump miał zaoferować Julianowi Assange'owi ułaskawienie, o ile spełniłby jego warunek - miał powiedzieć, że Rosja nie była zaangażowana w wyciek e-maili z Partii Demokratycznej na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi.
Taką wersję przedstawił prawnik założyciela WikiLeaks podczas wstępnej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Londynie. Właściwy proces dotyczący ekstradycji Juliana Assange'a do Stanów Zjednoczonych ruszy w poniedziałek 24 lutego.
Według prawnika, w 2017 roku Assange'a, który ukrywał się wtedy w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, odwiedził ówczesny kongresmen Partii Republikańskiej Dana Rohrabacher. Miał on przedstawić mu propozycję prezydenta, który zaoferował ułaskawienie "lub inne rozwiązanie", jeśli Assange powie, że Rosja nie ma nic wspólnego z wyciekiem z Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DCN).
Do tego zdarzenia doszło w 2016 roku. Wtedy też hakerzy działający pod pseudonimem "Guccifer 2,0" ukradli tysiące maile z DCN, w tym kandydatki na prezydenta USA Hillary Clinton i opublikowali je przez DCLeaks, a później też przez WikiLeaks. Departament sprawiedliwości USA w 2018 roku oskarżył 12 rosyjskich agentów, którzy mieli stać za kradzieżą tych maili. Niektórzy eksperci oskarżali Donalda Trumpa, który miał wiedzieć i wyrazić zgodę na takie działania. Prezydentowi ostatecznie nie udowodniono, że był w jakiejkolwiek zmowie z hakerami.
W środę rzeczniczka Białego Domu zaprzeczyła, by Donald Trump oferował ułaskawienie założycielowi WikiLeaks. - Prezydent ledwie zna Danę Rohrabachera, poza faktem, że był on kongresmenem. Nigdy nie rozmawiał z nim na ten temat i prawie na żaden inny temat. To prawdopodobnie kolejna niekończąca się mistyfikacja i całkowite kłamstwo Demokratów - powiedziała Stephanie Grisham.
Zarzuty odpiera także były kongresmen. - Nigdy nie zaoferowałem Julianowi Assange'owi niczego od prezydenta, ponieważ w ogóle nie rozmawiałem z prezydentem na ten temat. Jednak rozmawiając z Julianem Assange'em powiedziałem mu, że jeśli mógłby dostarczyć mi informacje i dowody dotyczące tego, kto faktycznie przekazał mu e-maile DNC, poprosiłbym prezydenta Trumpa o jego ułaskawienie - zaznaczył z kolei Dana Rohrabacher.