Polska chce odrzucenia wniosku Komisji Europejskiej o zamrożenie Izby Dyscyplinarnej Sądu najwyższego - dowiedziała się korespondentka RMF FM, Katarzyna Szymańska-Borginon. Chodzi o wniosek KE z 24 stycznia o zastosowanie wobec Polski tzw. środków tymczasowych w związku z przeprowadzaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości reformą sądownictwa. Wcześniej KE zwróciła się do europejskiego Trybunału ze skargą dotyczącą ustawy dyscyplinującej sędziów, nazywanej też "ustawą kagańcową".
>> Bodnar: Powstanie ekspercki zespół ds. praworządności. Wpłynie na dystrybucję funduszy unijnych
13 lutego był ostatnim dniem na wystosowanie przez stronę polską odpowiedzi w tej sprawie. W piśmie skierowanym do unijnego Trybunału strona polska zwraca się z prośbą o odrzucenie wniosku Komisji Europejskiej i niestosowanie wobec niej tzw. środków tymczasowych - wynika z ustaleń korespondentki RMF FM.
Informację tę potwierdził rzecznik rządu Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Müller.
"Rząd w piśmie przesłanym dziś do TSUE wskazuje, że wniosek KE o środki tymczasowe jest niedopuszczalny. Wnioskowane środki zmierzają do zawieszenia jednej z izb konstytucyjnego organu RP jakim jest Sąd Najwyższy. Są również rażąco sprzeczne z zasadą nieusuwalności sędziów" - napisał na Twitterze.
W zeszły piątek "Rzeczpospolita" poinformowała, że jeśli Polska - wbrew nakazowi TSUE - nie zawiesi działania Izby Dyscyplinarnej, TSUE może ustanowić wobec naszego kraju karę w wysokości 2 mln euro dziennie. Później służby unijnego Trybunału poinformowały, że Trybunał "nigdy nie komentuje doniesień prasowych i pogłosek na temat trwających postępowań" a "informacje, które podał dziennik "Rzeczpospolita", nie pochodzą z Trybunału".