Rosja. Domniemani terroryści skazani na kolonię karną. Ich obrońcy twierdzą, że sprawę sfingowano

Sąd wojskowy w Penzie skazał na wieloletnie zesłanie do kolonii karnej domniemanych członków terrorystycznej organizacji Sieć - poinformował rosyjski portal Mediazona. Obrońcy praw człowieka podkreślają, że oskarżonych torturowano i przekonują, że sprawa została sfabrykowania.

Według władz mężczyźni planowali przeprowadzenie serii zamachów w trakcie wyborów prezydenckich i mistrzostw świata w 2018 r. w celu zdestabilizowania sytuacji i obalenia władzy. Członkowie Sieci rekrutowani mieli być ze środowisk anarchistycznych w Moskwie, Petersburgu, Penzie oraz na Białorusi.

Wieloletnie wyroki

W poniedziałek sąd wojskowy w Penzie wydał wyrok w sprawie siedmiu domniemanych członków grupy. Gdy był odczytywany aktywiści z grup broniących praw człowieka skandowali "wolność dla więźniów politycznych". 

Uznany za inicjatora organizacji Dmitrij Pczeleńcew został skazany na 18 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Kolejnych sześciu mężczyzn (Ilia Szakurskij, Andriej Cziernow, Maksim Iwankow, Michaił Kułkow, Wasilij Kuskow, Arman Sagynbajew) skazano na od sześciu do szesnastu lat w kolonii karnej. Wszystkim zarzucono udział w organizacji terrorystycznej i handel narkotykami, w jednym przypadku dodatkowo posiadanie broni. Wszystkie wyroki sądu są zgodne z tymi, jakich żądał prokurator.

Znacznie łagodniej potraktowana została dwójka oskarżonych, która złożyła zeznania obciążające członków domniemanej grupy. W styczniu 2019 r. Igor Szyszkin skazany został jedynie na 3,5 roku kolonii karnej, zaś sprawę Jegora Zorina umorzono. Akt oskarżenia opierał się głównie na zeznaniach tego ostatniego.

Sfingowane śledztwo?

Śledztwo w tej sprawie Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) wszczęła w październiku 2017 roku. W jego toku trzech mężczyzn - Pczelincew, Szakurski i Sagynbajew - przyznało się do winy. Jednak później wycofali się ze swoich zeznań i oświadczyli, że zostały on wymuszone. Mężczyźni byli też torturowani prądem elektrycznym. FSB stwierdziła, że była to "zawodowa konieczność".

Kilkoro znajomych skazanych mężczyzn, którzy byli świadkami, po ogłoszeniu wyroku, powiedziało, że w protokołach ich przesłuchań zapisano zeznania, których nigdy nie składali.

Według Amnesty International sprawa domniemanych uczestników Sieci została "całkowicie sfingowaną", a sama organizacja terrorystyczna "nigdy nie istniała". Organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka Memoriał uznała skazanych za więźniów politycznych.

>>> Globalne mocarstwa konkurują o wpływy na Arktyce. Zobacz co robi Rosja:

Zobacz wideo
Więcej o: