"Teraz mówcie po angielsku albo wróćcie do siebie". Rasistowski plakat zawieszony w bloku w dniu Brexitu

"Nie tolerujemy osób, które w mieszkaniach mówią w innym języku niż angielski. Jeśli chcesz postępować inaczej, wróć do swojego kraju, a mieszkanie zwróć miastu" - komunikat o takiej treści rozwieszono w dniu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (piątek, 31 stycznia) w bloku mieszkalnym Norwich. Incydentem zajmuje się już lokalna policja.

"Jako że w końcu odzyskaliśmy nasz wspaniały kraj, uważamy, że mieszkańcy tego bloku powinni dowiedzieć się o pewnej zasadzie. Nie tolerujemy osób, które w mieszkaniach mówią w innym języku niż angielski [...]. Jeśli chcesz postąpić inaczej, wróć do swojego kraju, a mieszkanie zwróć miastu, by mogli zamieszkać tu Brytyjczycy. Sytuacja wróci wtedy do normy, czyli do momentu zanim zainfekowaliście tę niegdyś wielką wyspę" - komunikat o takiej treści rozwieszono w jednym z bloków mieszkalnych w Norwich we wschodniej Anglii. Do incydentu miało dojść w piątek 31 stycznia, czyli w dniu wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej. 

Rasistowski plakat w bloku mieszkalnym w Norwich. "Ci ludzie poczuli się ośmieleni przez Brexit"

Mieszkańcy bloku odcięli się od jawnie rasistowskiego komunikatu płynącego z plakatu. - Nie chcę nawet o tym rozmawiać, by tacy ludzie nie zyskali rozgłosu. Autorów tego listu zmotywował pewnie Brexit. Prawdopodobnie to jacyś faszyści - stwierdził jeden z mieszkańców budynku, cytowany przez CNN

Zdjęciem plakatu podzielił się mediach społecznościowych brytyjski dziennikarz muzyczny Simon Price. - Ci ludzie poczuli się ośmieleni przez Brexit, a sytuacja będzie się pogarszać. Zróbmy wszystko, by wesprzeć imigrantów, którzy muszą mierzyć się z takim g****m. Potrzebny jest nasz silny protest - napisał Price. 

>>> Oko na świat. Co zmieni się dla nas po brexicie?

Zobacz wideo

Plakat został szybko usunięty przez lokalne władze, które administrują budynkiem. Sprawa została też zgłoszona policji. "Norwich to miasto, które zawsze słynęło ze swojej otwartości. Nie będziemy tolerować podobnych zachowań. Jak tylko dowiedzieliśmy się o plakacie, zgłosiliśmy ten incydent policji, która prowadzi już dochodzenie" - czytamy na twitterowym profilu rady miejskiej Norwich. 

Więcej o: