Liga Państw Arabskich odrzuca plan Trumpa dla Bliskiego Wschodu. "Niesprawiedliwy dla Palestyńczyków"

Liga Państw Arabskich odrzuciła plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu zaproponowany przez prezydenta USA Donalda Trumpa - donosi Al-Jazzera. Arabscy przywódcy stwierdzili, że jest on "niesprawiedliwy", ponieważ nie respektuje on "podstawowych praw ani aspiracji narodu palestyńskiego".

Przedstawiony we wtorek w Waszyngtonie "plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu" ma rozwiązać ponad 70-letni konflikt izraelsko-palestyński. Plan spotkał się z krytyką części społeczności międzynarodowej oraz ekspertów. Zarzucali oni amerykańskiej administracji podejmowanie decyzji korzystnych wyłącznie dla Izraela i zaangażowanie w plan osób, które nie mają doświadczenia w pracy na Bliskim Wschodzie.

Liga Arabska przeciwko planowi Trumpa

Państwa członkowskie Ligi Arabskiej zadeklarowały, że nie będą "współpracować z administracją USA w celu wdrożenia planu" oraz podkreśliły, że "Izrael nie powinien wprowadzać planu siłą". Do Ligi Państw Arabskich należą 22 państwa członkowskie: Arabia Saudyjska, Egipt, Irak, Syria (zawieszona w 2011 roku), Jordania, Liban, Libia, Sudan, Maroko, Tunezja, Kuwejt, Algieria, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Katar, Oman, Mauretania, Somalia, Palestyna, Dżibuti i Komory.

Przywódcy państw arabskich oświadczyli, że rozwiązanie problemu możliwe jest jedynie w oparciu o granice państwa palestyńskiego z 1967 roku i o potwierdzające je międzynarodowe traktaty.

Spotkanie Ligi Państw Arabskich odbyło się na prośbę Mahmuda Abbasa, prezydenta Autonomii Palestyńskiej. - Poinformowaliśmy stronę izraelską, że nie będzie żadnych relacji - w tym tych związanych z bezpieczeństwem - ani z Izraelem, ani ze Stanami Zjednoczonymi" - powiedział Abbas podczas posiedzenia. Prezydent Autonomii Palestyńskiej podkreślił też, że nie będzie dyskutować z Trumpem na temat planu pokojowego.- Trump poprosił, żebym porozmawiał z nim telefonicznie, ale powiedziałem 'nie'. Mówił, że chce wysłać mi list, ale odmówiłem - powiedział Abbas.

We wtorek, po ogłoszeniu planu w Waszyngtonie, w miastach Zachodniego Brzegu doszło do starć Palestyńczyków z izraelską policją. Rannych zostało kilkanaście osób. Kilka tysięcy osób protestowało też w palestyńskiej Strefie Gazy. Libański Hezbollah oświadczył, że plan ma zniszczyć Palestyńczyków, a rządzący w Gazie Hamas uznał, że pomysł jest “agresywny”.

Przed sobotnim posiedzeniem Ligi Państwa Arabskich, Arabia Saudyjska, Jordania, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie oświadczyły, że doceniają wysiłki Stanów Zjednoczonych, mające na celu osiągnięcie porozumienia pomiędzy Izraelem a Palestyną.

>>> Czym jest Strefa Gazy? Zobacz wideo:

Zobacz wideo

Plan Trumpa dla Bliskiego Wschodu

Ogłoszony we wtorek przez Donalda Trumpa plan zakłada, że Jerozolima stałaby się stolicą Izraela. Niepodległe państwo palestyńskie miałoby mieć stolicę w Jerozolimie Wschodniej.

Umowa zakłada zezwolenie na anektowanie przez Izrael części okupowanych terytoriów palestyńskich, w tym Doliny Jordanu i (nielegalnych wg prawa międzynarodowego) osiedli izraelskich na palestyńskim Zachodnim Brzegu. Ponadto Palestyńczycy musieliby spełnić szereg warunków, w tym demilitaryzację i porzucenie ubiegania się o powrót uchodźców palestyńskich.

W zamian mieliby otrzymać drogę do swojej państwowości. Jednak "suwerenne" państwo palestyńskie nie miałoby kontroli nad wodami terytorialnymi, musiałoby uznać zwierzchnictwo Izraela w kwestiach bezpieczeństwa i składałoby się podzielonych fragmentów terytorium łączonych tunelami.

Plan zakłada zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na administrowanych przez Izrael terenach palestyńskich. Przewiduje także wielomiliardową pomoc gospodarczą dla Palestyny. 

Cały plan dostępny jest na stronie Białego Domu.

>>> Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj nasz artykuł:

Więcej o: