Dziennikarz ABC News poinformował na antenie telewizji, że w helikopterze, który rozbił się w niedzielę 26 stycznia w Calabasas w stanie Kalifornia w USA znajdował się 41-letni koszykarz Kobe Bryant oraz czworo jego dzieci. W rzeczywistości z gwiazdą koszykówki podróżowała tylko jedna jego córka, 13-letnia Gianna.
- Dokładne przekazywanie faktów jest kamieniem węgielnym naszego dziennikarstwa. Początkowe doniesienia Matta Gutmana nie były dokładne i nie spełniały naszych standardów redakcyjnych - powiedział rzecznik ABC News w oświadczeniu dla CNN Business.
Matt Gutman przeprosił za swój błąd na Twitterze oraz na antenie ABS News. "Dzisiaj błędnie poinformowałem, że wierzy się, iż czworo dzieci Kobego Bryanta znajdowało na pokładzie podczas lotu. To błędna informacja. Przepraszam rodzinę i przyjaciół Kobego, a także naszych widzów" - napisał w niedzielę Gutman.
Matt Gutman pracuje dla stacji ABC News od 2008 roku. Zdobył kilka nagród, m.in. za relacje na temat zastrzelania Trayvona Martina oraz masowej strzelaniny w Las Vegas, do której doszło w 2017 roku. Nie wiadomo, na jak długo został zawieszony.
>>> Ograniczenie dostępu do broni przynosi skutek
Wcześniej "Washington Post" zawiesił na krótko dziennikarkę, która po śmierci Bryanta udostępniła na Twitterze artykuł sprzed lat. Dotyczył on zarzutów o gwałt na pracownicy hotelu, które postawiono koszykarzowi w 2003 roku. Bryant utrzymywał wówczas, że uprawiał seks z 19-latką, ale ją do tego nie zmusił. Sprawa zakończyła się ugodą pozasądową, szacuje się, że sportowiec zapłacił kobiecie ponad 2,5 mln dolarów.
Dziennikarka Felicia Sonmez po udostępnieniu artykułu z Daily Beast otrzymywała obelgi i groźby. Kierownictwo "WaPo" oceniło, że wpis - choć bez komentarza dziennikarki - został umieszczony w niewłaściwym czasie. W obronie kobiety stanął związek zawodowy działający w redakcji. "Wierzymy, że naszym obowiązkiem jako dziennika informacyjnego jest mówić opinii publicznej całą prawdę, jaką znamy o osobach i firmach zarówno popularnych, jak i niepopularnych, w porę i nie w porę" - cytują stanowisko związku Wirtualne Media.