Jak wyjaśnia CNN, ogłoszony we wtorek plan daje Izraelowi zielone światło do rozpoczęcia aneksji żydowskich osiedli w Zachodnim Brzegu - przy poparciu Stanów Zjednoczonych. Zapowiadana od kilku miesięcy "umowa stulecia" ogłoszona została przez Trumpa w Waszyngtonie w towarzystwie premiera Izraela Benjamina Netanjahu. W negocjacjach nie brali udziału Palestyńczycy, którzy od uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela (miało to miejsce w grudniu 2017 roku) bojkotują wszelkie inicjatywy Waszyngtonu.
- To historyczny dzień - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu po przemówieniu Trumpa w Waszyngtonie, porównując "plan pokojowy" Trumpa do uznania suwerenności Izreala przez Harry'ego Trumana w 1948 r. Następnie zwrócił się do prezydenta USA mówiąc:
Tego dnia stałeś się pierwszym światowym przywódcą, który uznał suwerenność Izraela nad obszarami w Judei i Samarii, które są niezbędne dla naszego bezpieczeństwa i mają kluczowe znaczenie dla naszego dziedzictwa
- powiedział, używając biblijnych określeń Zachodniego Brzegu. Zapowiedział też, że Izrael "zastosuje swoje prawa do Doliny Jordanu i wszystkich osad w Judei i Samarii", co, według "Times of Israel", jest sygnałem, że Izrael nie będzie czekać na faktyczne porozumienie pokojowe i zacznie aneksję części Zachodniego Brzegu wcześniej.
Już w najbliższą niedzielę ma poprosić swój rząd o zatwierdzenie planu aneksji terytoriów Zachodniego Brzegu - co może spotkać się z reakcjami środowiska międzynarodowego.
>>> Dlaczego Jerozolima jest tak ważna dla konfliktu izraelsko-palestyńskiego? Zobacz wideo:
Amerykański plan opiera się na rozwiązaniu dwupaństwowym, to jest zakłada współistnienie Izraela i utworzonego państwa palestyńskiego. Jerozolima miałaby być stolicą Izraela. Niepodległe państwo palestyńskie miałoby mieć stolicę w Jerozolimie Wschodniej. Plan zakłada zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na administrowanych przez Izrael terenach palestyńskich. Przewiduje także wielomiliardową pomoc gospodarczą dla Palestyny.
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas określił plan Trumpa "policzkiem stulecia" (ang. "slap of the century").
Po bzdurach, które dziś usłyszeliśmy, mówimy tysiąc razy nie tej 'umowie stulecia'
- mówił Abbas na konferencji prasowej w Rammallah na Zachodnim Brzegu. - Nie uklękniemy i się nie poddamy" - zapowiadał, dodając, że Palestyńczycy opór wobec planu Trumpa będą manifestować za pomocą pokojowych metod.
Z kolei Husam Zomlot, palestyński ambasador w Wielkiej Brytanii, określił propozycje amerykańskiej administracji jako "polityczny cyrk " i "oszustwo". - Prezydent Trump… właśnie zniszczył perspektywę wynegocjowanego rozwiązania dwupaństwowego ”- powiedział Zomlot w rozmowie z CNN. Palestyński polityk stwierdził, że Netanjahu przywłaszczył sobie Jerozolimę, wszystkie osady i Dolinę Jordanu, co stanowi jedną trzecią okupowanego Zachodniego Brzegu. Zomlot dodał, że Palestyńczycy mają własną wizję tego, jak osiągnąć pokój. - "Droga naprzód jest bardzo dobrze znana. Izrael musi zakończyć rozpoczętą w 1967 roku okupację. To proste" - powiedział
Wielka Brytania - poprzez słowa szefa dyplomacji Dominica Raaba - wezwała obie strony do rozważenia pomysłu amerykańskiego prezydenta.