23 stycznia w Jerozolimie odbyło się Światowe Forum Holokaustu związane z 75. rocznicą wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz. W wydarzeniu tym brało udział wielu polityków, m.in. prezydent Rosji Władimir Putin i wiceprezydent USA Mike Pence. Pomiędzy wystąpieniami przywódców różnych państw wyświetlano materiały mające przybliżyć widowni historię Holokaustu. Zanim na mównicę wyszedł prezydent Francji Emmanuel Macron, zaprezentowano film zawierający błędy.
>>> Sikorski: Izraelczycy widzą polską retorykę i to ma swoje konsekwencje
W materiale informującym o przedwojennej sytuacji Żydów w Europie i przebiegu agresji niemieckiej pojawiła się mapa podpisana "Nazistowski podbój 1942". Sugeruje ona, że naziści zajęli Polskę i inne kraje dopiero trzy lata po wybuchu II wojny światowej. Sama mapa również zawiera pewne błędy. Zostały na niej zaznaczone m.in. Prusy Wschodnie, które od 1933 do 1945 roku były częścią III Rzeszy. Uwagę zwraca także powiększona Białoruś, która sięga aż do Karpat, a do której dołączono polskie Kresy. Taka sama mapa została pokazana w materiale przedstawiającym "wyzwalanie Europy" przez Armię Czerwoną w 1942 roku.
Wspomniany materiał filmowy można obejrzeć na platformie YouTube.
Do materiałów wyświetlanych podczas Światowego Forum Holokaustu odniósł się prezydent Andrzej Duda przebywający na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Stwierdził, że jest zadowolony z tego, że nie pojechał do Izraela.
- Mimo naszych zabiegów dyplomatycznych nie udzielono mi tam głosu. Być może odpowiedź, dlaczego tak się stało, można było zobaczyć w trakcie uroczystości. Nie wiem, czy zwróciliście państwo uwagę, ale pokazywano tam filmy, które dokumentowały przebieg II wojny światowej, gdzie w ogóle nie wskazano polskiego udziału w walce przeciwko Niemcom. Sądzę, że było to wcześniej przygotowane, po prostu zniekształcono historię - powiedział prezydent Andrzej Duda, którego słowa cytuje "Wprost".
- To jeszcze raz potwierdza, że podjąłem słuszną decyzję nie będąc tam, bo gdybym tam był, to byłoby mi trudno znieść tą sytuację, a musiałbym ją znieść w milczeniu, bo nie udzielono mi tam głosu - stwierdził prezydent.