Jak podaje Reuters w czwartek 23 stycznia kolejne chińskie miasto zostało "odcięte od świata" z powodu koronawirusa, którego ognisko zlokalizowane jest w znajdującym się w pobliżu mieście Wuhan. Podobne środki ostrożności chce wprowadzić także kolejna miejscowość - Ezhou, która na razie zdecydowała się na zamknięcie stacji kolejowych.
W poniedziałek w 7,5 milionowym mieście Huanggang zdiagnozowanych zostało 12 przypadków zachorowań na koronawirusa. Z tego powodu władze zdecydowały się zawiesić połączenia komunikacji miejskiej i kolejowej, które zaczną obowiązywać od północy. Dodatkowo władze wydały komunikat, w którym proszą obywateli o unikanie centrów rozrywkowych, handlowych i restauracji, gdzie występują duże skupiska ludzi oraz by nie opuszczali miasta. Wcześniej władze miasta Wuhan zadecydowały o zamknięciu międzynarodowego lotniska, stacji kolejowej oraz wstrzymania komunikacji miejskiej.
Chińska Narodowa Komisja Zdrowia opublikowała informacje dotyczące 17 ofiar wirusa w Wuhan. Jak podaje BBC najmłodsza osoba, która zmarła po zarażeniu wirusem miała 48 lat, a najstrasza 89 lat. Większość z nich była w podeszłym wieku i cierpiała na choroby przewlekłe np. cukrzycę czy Parkinsona.
Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby na azjatyckich lotniskach pasażerowie poddawani są kontrolom. Osoby, z podwyższoną temperaturą kierowane są do izolatek, gdzie badani są przez lekarzy. Wirus, znany obecnie jako 2019-nCoV, jest nowym szczepem koronawirusa, który nigdy wcześniej nie wcześniej zidentyfikowany u ludzi. Wirus infekuje płuca, pierwszymi objawami są gorączka i kaszel, które z czasem powodują duszności i trudności w oddychaniu.