Przyczyny niezatwierdzenia Luisa Bellando na stanowisko ambasadora nie zostały oficjalnie podane, chociaż Watykan już wcześniej miał przekazać argentyńskim dyplomatom zastrzeżenia dotyczące tego kandydata. Dotyczyły one życia prywatnego dyplomaty, który jest rozwodnikiem i powtórnie się ożenił. Zgodnie z doktryną Kościoła osoby rozwiedzione nie mogą w pełni uczestniczyć we wspólnocie, a zasady te są restrykcyjnie przestrzegane zwłaszcza w Watykanie.
"Przedstawienie takiej propozycji samo w sobie wydawało się wyzwaniem i od samego początku było mało prawdopodobne, by Bellando został zaakceptowany na ambasadora przez Watykan. Trudno uwierzyć, by Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie miało informacji na temat stanu cywilnego swojego kandydata oraz nie znało protokołu watykańskiego" - czytamy na infovaticana.com.
Szef gabinetu prezydenta Argentyny Santiago Cafiero powiedział podczas konferencji prasowej, że ministerstwo już zajmuje się nominowaniem nowego kandydata lub kandydatki na to stanowisko. Wśród innych powodów wycofania nominacji Bellando ma być to, że był on przez wiele lat związany z politykami prawicowymi, co ma nie odpowiadać lewicowemu rządowi Argentyny. Luis Bellando w dyplomacji pracował od 1986 roku: w placówkach Argentyny w Boliwii i na Kubie, był także konsulem w Brazylii i ambasadorem Argentyny w Angoli.
Jak podaje portal eleconomista.com prezydent ma za dwa tygodnie spotkać się z papieżem Franciszkiem w Watykanie. Wtedy też ma zostać przedstawiona nowa kandydatura na stanowisko ambasadora Argentyny w tym kraju.