Do trzech wzrosła liczba ofiar nowego koronowirusa w Chinach. Jak podaje CNN, dwie osoby są w stanie krytycznym, a 33 w ciężkim. Władze poinformowały też w poniedziałek o gwałtownym wzroście przypadków zakażenia. Jest ich już ponad 200.
Wirus rozprzestrzenia się po kraju, pierwsze przypadki pojawiły się w Pekinie i Shenzhen. W mieście Wuhan, gdzie prawdopodobnie znajduje się źródło choroby, zanotowano w ciągu weekendu 136 nowych zakażeń, łącznie to 198 pacjentów. Ale według Centrum Analiz Globalnych Chorób Zakaźnych londyńskiego Imperial College, liczba zakażonych w samym Wuhan może być znacznie wyższa i sięgać 1700 osób. Chińskie władze nie komentują tych doniesień.
Wirus pojawia się także poza Chinami, kilka przypadków potwierdzono w Tajlandii i Japonii. W poniedziałek rano pierwszy zanotowała też Korea Południowa - to kobieta, która przyleciała z Chin, wcześniej miała przebywać w Wuhan.
>>>Zobacz też: Globalna (i zabójcza) pandemia jest coraz bardziej realna
W przypadku wielu z pierwszych zachorowań trop wiedzie do targu z owocami morza w Wuhan, który został zamknięty na czas śledztwa w tej sprawie. W chińskich mediach społecznościowych cenzurowane są nagrania pochodzące z targu. Na zdjęciach widać, że sprzedawano tam także dzikie zwierzęta. Komisja zdrowia z tego miasta zauważa, że setki osób, które miały kontakt z chorymi, same się zostały zakażone, co ma oznaczać, że wirus nie rozprzestrzenia się łatwo między ludźmi.
Obawy powoduje jednak to, że wybuch zakażeń nastąpił w okresie, w którym Chińczycy świętują nowy rok i masowo podróżują. Z tego powodu kilka azjatyckich państw, a także USA na trzech lotniskach, rozpoczęły sprawdzenie zdrowia pasażerów przylatujących z centralnych Chin.
Koronawirus wywołuje ciężkie zapalenie płuc. Pierwsze objawy to gorączka, kaszel, ucisk w klatce piersiowej i duszności. Budzi skojarzenia z SARS - choć to nie jest ten sam wirus. SARS, czyli zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej (ang. severe acute respiratory syndrome) pojawił się pod koniec 2002 roku, a potem rozprzestrzenił w ponad 20 krajach, zmarło wtedy blisko 800 osób. Chiński dziennik Global Times apeluje do władz o ujawnianie wszelkich informacji dotyczących rozprzestrzeniania się nowego koronawirusa, aby nie dopuścić do sytuacji z 2003 roku, kiedy urzędnicy przez wiele tygodni starali się ukryć epidemię SARS.