W poniedziałek około godziny 22 w Coolock w północnej części Dublina znaleziono plastikową torbę, w której znajdowały się ludzie szczątki: odcięte ręce i nogi - informuje "The Independent". Odkrycia dokonała grupa spacerujących w okolicy nastolatków. Najprawdopodobniej reklamówka została wyrzucona z samochodu.
>>> CBŚP rozbiło grupę "Trapeza", która produkowała i przemycała narkotyki. Zobacz nagranie:
Po przyjeździe na miejsce policji teren wokół makabrycznego znaleziska odgrodzono, a w sprawie wszczęto śledztwo. Badania przeprowadził też specjalny zespół ds. kryminalistyki. Szczątki znajdujące się w torbie będą dopiero identyfikowane - sprawdzone zostaną m.in. bazy osób zaginionych. Trwa szukanie świadków, którzy byli w pobliżu miejsca zdarzenia między godziną 21.30 a 22. - W szczególności zwracamy się o pomoc do wszystkich użytkowników dróg, którzy mogą mieć nagrania z kamer samochodowych w swoich pojazdach - mówił rzecznik irlandzkiej policji (tzw. Gardy).
Jak podaje "The Independent", lokalni działacze i politycy alarmują, że zdarzenie może mieć związek z "rosnącą przestępczością narkotykową w Dublinie i miastach regionalnych. Dziennik powołując się na dane centralnego urzędu statystycznego podaje, że w części Dublina odnotowano aż 60-procentowy wzrost liczby przestępstw narkotykowych w latach 2015-2018.
- Mieszkańcy są zszokowani i przerażeni, że tego typu sytuacja może się zdarzyć u ich progu. Byli zbyt długo narażeni na strach i zastraszani przez gangi narkotykowe - powiedział poseł Denise Mitchell. Jak dodał, w związku ze sprawą w okolicy powinno pojawić się więcej patroli policji. - Ile jeszcze osób musi zginąć, żeby lokalni mieszkańcy otrzymali odpowiednią pomoc? - pytał, cytowany przez "The Independent".