Donald Trump doczekał się w 2019 roku nietypowego uwiecznienia - w formie drewnianego posągu, który postawiono w Słowenii, rodzinnym kraju jego żony Melanii.
Prawie ośmiometrowa statuetka przedstawia prezydenta USA niczym Statuę Wolności, z charakterystycznie uniesioną dłonią, ubranego w niebieski garnitur. Mocno podkreślono też jego fryzurę prezydenta USA, z której wystają podobne elementy, co te w koronie nowojorskiej statuy. Co więcej, figura miała w sobie mechanizm sprawiający, że usta rzeźby otwierały się i prezentowały ostre zęby. Stała się nawet atrakcją turystyczną, choć byli i tacy, którzy odgrażali się, że ją podpalą.
Figurę postawiono w miejscowości Moravce, ale 9 stycznia poinformowano, że "drewniany Trump" został podpalony i spłonął doszczętnie. Burmistrz miasta Milan Balazic opowiadał, że trwa poszukiwanie podpalaczy. Samo podłożenie ognia nazwał "symbolem nietolerancji wobec projektów artystycznych".
Podpalenie posągu zbiegło się z ostatnimi wydarzeniami na świecie i kryzysie na Bliskim Wschodzie.
>>> Atak rakietowy Iranu na bazy USA w Iraku. To proxy war, czy światu grozi wojna i kryzys surowcowy?