W środę amerykańskie samoloty zwiadowcze patrolowały przestrzeń powietrzną nad Półwyspem Koreańskim. Korea Północna wyrażała wcześniej niezadowolenie ze względu na brak postępu w rozmowach rozbrojeniowych z USA.
Impas w negocjacjach trwa od kilku miesięcy, bo żadna ze stron nie chce pójść na ustępstwa. Stany Zjednoczone chcą dokładnego harmonogramu pełnej i nieodwracalnej denuklearyzacji Korei Północnej. Pjongjang uzależnia to jednak od natychmiastowego zniesienia przynajmniej części sankcji. Takie rozwiązanie wsparły ostatnio Chiny i Rosja, które chcą na ten temat dyskusji na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Tymczasem Korea Północna w tym roku testowała rekiety krótkiego zasięgu. Prawdopodobnie doszło też do testów silników i wyrzutni, które mają zastosowanie w rakietach dalekiego zasięgu.
Jednocześnie politycy z otoczenia Kim Dzong Una grożą USA. Szef sztabu generalnego północnokoreańskich sił zbrojnych Pak Dzong Czon mówił m.in. by "wrogie siły" nie prowokowały Pjongjangu, jeśli "chcą mieć pokój w Nowy Rok".