Proces w sprawie makabrycznego zabójstwa dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stabule ruszył w styczniu tego roku. 11 oskarżonych, którzy stanęli przed sądem, zostało uznanych za winnych. Pięć spośród nich zostało skazanych na śmierć. Wszyscy skazani mogą odwołać się od wyroku - pisze "The Guardian".
Proces dotyczący śmierci Dżamala Chaszukdżiego był tajny, dlatego nie wiadomo, kim są osoby skazane. Śledczy ONZ byli wielokrotnie wykluczani z przesłuchań, choć nieliczni dyplomaci (w tym pochodzący z Turcji) oraz członkowie rodziny dziennikarza mogli uczestniczyć w sesjach. Jawną informacją jest to, że wobec Sauda al-Kachtaniego, bliskiego doradcy księcia Arabii Saudyjskiej Mohammeda bin Salmana, toczy się postępowanie. Nie usłyszał jednak żadnych zarzutów i został wypuszczony na wolność.
>>> Saudyjski książę: Atak na Aramco nie miał celu. To głupota
Dżamal Chaszukdżi był saudyjskim dziennikarzem publikującym m.in. na łamach "The Washington Post", krytykującym księcia Mohammeda bin Salmana. Chaszukdżi zginął 2 października 2018 roku w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule. Jego ciało miało zostać rozczłonkowane i wyniesione z budynku. Ciała dziennikarza nie odnaleziono do dzisiaj. Doradca tureckiego prezydenta, Yasin Aktay, stwierdził, że jest przekonany, iż ciało dziennikarza zostało rozpuszczone w kwasie.
Według służb oraz dziennikarzy śledczych za zleceniem zabójstwa Dżamala Chaszukdżiego stoi książę Mohammed bin Salman. Operację miał nadzorować jego bliski doradca Saud al-Kachtan. Rząd saudyjski zaprzecza, by książę wiedział o planie zabójstwa dziennikarza. Arabia Saudyjska zaprzeczała także, że ??jej służby stoją za za śmiercią Chaszukdżiego, ale gdy władze tureckie ujawniły dowody na związki władz saudyjskich z zabójstwem, królestwo ostatecznie przyznało, że jego agenci są za to odpowiedzialni. Śledztwa w sprawie związków księcia Mohammeda bin Salmana z zabójstwem Dżamala Chaszukdżiego domaga się m.in. ONZ.