- Atak był nienawistny i zaplanowany na zimno - stwierdził sędzia. Celem byli brytyjscy żołnierze. Bomba umieszczona była w samochodzie. Głównym dowodem był rachunek za parking, a na nim - odciski palców Johna Downeya. To skazany już w przeszłości członek IRA - Irlandzkiej Armii Republikańskiej, która ma na koncie wiele zamachów i morderstw, dokonanych głównie podczas tak zwanych Kłopotów (The Troubles), krwawych starć między zwolennikami jedności Irlandii jako republiki a lojalistami chcącymi pozostać obywatelami Zjednoczonego Królestwa. W 1987 roku za skonstruowanie bomby skazany został wspólnik Downeya, Gilbert McNamee.
- Sprawiedliwość może i musi być wymierzona, nieważne, jak dużo czasu minęło - komentował wyrok prawnik rodzin. Johna Downeya za winnego uznano w postępowaniu cywilnym. Rozprawa na podstawie zarzutów karnych się załamała, gdy wyszło na jaw, że rząd w Londynie gwarantował mężczyźnie bezkarność. W latach dziewięćdziesiątych administracja Tony'ego Blaira do udzielania takich gwarancji dała się przekonać przez Sinn Feinn - wówczas polityczne ramię IRA. Częściowe przymknięcie oczu na niektóre nierozliczone zbrodnie miało pomóc w utrzymaniu poparcia przez zwolenników jedności Irlandii Porozumienia Wielkopiątkowego.
The Troubles rozpoczęły się pod koniec lat sześćdziesiątych. Zaostrzyły się po Krwawej Niedzieli w Derry-Londonderry, gdy brytyjscy żołnierzy otworzyli ogień do pokojowo demonstrujących członków społeczności katolickiej. Również rodziny ofiar Krwawej Niedzieli do dziś walczą o skazanie wszystkich odpowiedzialnych za masakrę. Konflikt zakończyło podpisanie Porozumienia Wielkopiątkowego w 1998 roku. Od tego czasu skala przemocy znacząco osłabła, choć w Irlandii Północnej wciąż obowiązuje czwarty w pięciostopniowej skali poziom alertu terrorystycznego. W pozostałych rejonach Zjednoczonego Królestwa poziom jest o stopień niższy.