W piątek o godzinie 11 w Brukseli odbyła się ceremonia przekazania sterów w Radzie Europejskiej. Dotychczasowy przewodniczący, Donald Tusk, przekazał funkcję przewodniczącego rady byłemu premierowi Belgii, Charlesowi Michelowi. Oficjalnie Belg rozpocznie urzędowanie w sobotę 30 listopada.
Donald Tusk wygłosił przemówienie, w którym podziękował za pięć lat prezydentury w RE.
Kiedy obejmowałem przewodnictwo w Radzie Europejskiej, nie spodziewałem się, że scenariusz mojej kadencji będzie napisany przez samego Alfreda Hitchcocka. Najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie już tylko rośnie
- mówił. Jak dodał, podczas jego urzędowania Europa stanęła przed wieloma wyzwaniami i problemami. Wymienił m.in. kryzys migracyjny, wojnę na Ukrainie, a także brexit.
- Jestem bardzo dumny, że przez ostatnie pięć mogłem służyć Europie. To najlepsze miejsce na ziemi - zaznaczył Tusk, a następnie zwrócił się do swoich współpracowników słowami. - Dzisiaj żegnam się z Radą Europejską, ale zostaję z wami, co jest najlepszą informacją. Dziękuję. Gdyby nie wy, nie przetrwałbym nawet tygodnia - dodał.
Gdy Tusk skończył mówić, na sali rozległy się gromkie brawa. - Przestańcie, bo zacznę płakać - powiedział ustępujący przewodniczący RE, nie kryjąc wzruszenia
"Gromka owacja, co nie zdarza się często w Brukseli, dla Donalda Tuska podczas ceremonii przekazania stanowiska prezydenta Rady Europejskiej jego następcy" - napisała Joanna Sopińska, korespondentka MLEx z Bruxeli.
Kadencja przewodniczącego Rady trwa dwa i pół roku z możliwością przedłużenia. Po raz pierwszy stanowisko przewodniczącego Rady, ustanowione w traktacie lizbońskim, objął Herman Van Rompuy w 2009 roku i sprawował jej, podobnie jak Donald Tusk, przez 5 lat.
Wcześniej, Donald Tusk podsumował swoją pięcioletnią kadencję filmem wideo. W niespełna minutowym wideo, który zamieszczono w mediach społecznościowych,Tusk biegnie ulicami Brukseli do budynku unijnej rady. W trakcie biegu pojawiają się ujęcia z jego 5-letniej kadencji. - To był całkiem niezły bieg - mówi Tusk na nagraniu. W filmie znalazła się informacja, że Donald Tusk w trakcie swojej kadencji zorganizował 48 unijnych szczytów, starał się wzmocnić pozycję Unii w świecie i zadbać o jej dobre relacje z sąsiadami. Film kończy się słowami "Będzie nam ciebie brakowało" wypowiedzianymi po polsku przez premiera Irlandii Leo Varadkara.