Michael Bloomberg, który rządził największa amerykańską metropolią w latach 2002-2013, zapowiada, że chce pokonać Donalda Trumpa, by "odbudować Amerykę". - Nie możemy sobie pozwolić na kolejne cztery lata lekkomyślnej i nieetycznej polityki - napisał cytowany przez CNN polityk.
Nowy kandydat deklaruje stworzenie systemu powszechnej ochrony zdrowia, walkę z przemocą z użyciem broni palnej, naprawę systemu migracyjnego, podniesienie podatków dla najbogatszych, w tym - jak podkreślił - jego samego, wsparcie dla osób LGBT, kobiet i weteranów. Jego celem jest także "przywrócenie roli Stanów Zjednoczonych jako siły pokojowej i stabilizującej świat".
Według entuzjastów, umiarkowane poglądy Bloomberga zwiększają szansę w starciu z Donaldem Trumpem. Krytycy zarzucają mu jednak, że jako przedstawiciel centrowych elit nie wzbudzi entuzjazmu wyborców i mógłby podzielić los Hillary Clinton.
Najpierw jednak Michael Bloomberg będzie musiał pokonać innych kandydatów wewnątrz jego własnej Partii Demokratycznej. W sondażach prowadzi były wiceprezydent w latach 2009-2017 Joe Biden.
Bloomberg zaczął jednak kampanię z przytupem. Jak podała CNN, powołując się na dane Kantar Media / CMAG, na start przeznaczył 37 milionów dolarów na reklamy telewizyjne.