Minister spraw zagranicznych Meksyku Marcelo Ebrard w poniedziałek poinformował o gotowości udzielenia azylu Moralesowi na Twitterze. Podkreślił, że schronienie w kraju znalazło dotychczas 20 boliwijskich parlamentarzystów.
"Meksyk, zgodnie ze swoją tradycją azylową i nieinterwencyjną, przyjął 20 polityków z Boliwii w oficjalnej rezydencji La Paz. Postanowiliśmy również zaoferować azyl Evo Moralesowi" - napisał.
Evo Morales ustąpił ze stanowiska, po trwających od kilku tygodni masowych protestach. Były one spowodowane oskarżeniami o fałszerstwa podczas wyborów prezydenckich, które miały zapewnić politykowi czwartą kadencję na tym stanowisku.
W niedzielę Organizacja Państw Amerykańskich opublikowała raport, w którym potwierdziła nieprawidłowości podczas wyborów i zaleciła ich powtórzenie. Posłuszeństwo Moralesowi wypowiedziała policja oraz armia, natomiast przewodnicząca Trybunału Wyborczego Maria Eugenia Choque została aresztowana.
Masowe protesty w Boliwii rozpoczęły się 20 października, gdy ogłoszono wybór Evo Moralesa na czwartą kadencję. Z oficjalnych wyników wyborów wynikało, że zdobył on 47,08 procent głosów, a jego rywal - Carlos Mesa - 35,61 procent, przebieg głosowania został jednak zakwestionowany.
Przed ustąpieniem prezydenta Boliwii doszło do krwawych starć na ulicach kraju. W ostatnich dniach boliwijska opozycja zajęła siedziby rządowych mediów, a pracujący w nich dziennikarze zostali zostali zmuszeni do opuszczenia budynków. Do protestujących przyłączyli się policjanci w kilku największych miastach Boliwii, między innymi w Cochabambie, Sucre i Santa Cruz.