Najbliższe wybory prezydenckie odbędą się w maju 2020 roku. Dotychczas kandydowanie w nich ogłosił oficjalnie jedynie lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Koalicja Obywatelska zapowiedziała przeprowadzenie wewnętrznych wyborów, w których ma zostać wyłonione nazwisko osoby ubiegającej się o fotel prezydenta. Podobnie ma zostać wybrane nazwisko kandydata Lewicy i Konfederacji. Choć PiS nie ogłosiło jeszcze swojej decyzji, bardzo prawdopodobne jest, że o reelekcję będzie ubiegał się Andrzej Duda, który zapowiadał niedawno, że "nie wybiera się na emeryturę".
Z sondażu przeprowadzonego dla rp.pl przez SW Research wynika, że gdyby opozycja wystawiała w wyborach jednego kandydata na prezydenta, to żaden z nich nie uzyskałby zdecydowanej przewagi nad innymi. Badanie przeprowadzono w dniach 5-6 listopada - tuż przed tym oraz tuż po tym, jak Donald Tusk ogłosił, że nie będzie kandydował.
Sondaż pokazuje, że to właśnie Tusk, który "wypadł" już z politycznej gry o fotel prezydenta, cieszyłby się największym poparciem - uzyskał 15,1 proc. głosów respondentów. Na drugim miejscu znalazła się Małgorzata Kidawa-Błońska, na której nazwisko wskazało 13,7 proc. badanych, a na trzecim - Władysław Kosiniak-Kamysz (12,4 procent). 12 procent wskazało, że chciałoby głosować na innego kandydata, niż ten, którego nazwisko znalazło się w sondażu, a 11,6 procent widziałoby w roli wspólnego kandydata opozycji na prezydenta Roberta Biedronia. 5,5 procent poparcia respondentów uzyskał Adrian Zandberg.
Najwięcej, bo aż 29,6 procent ankietowanych, na zadane w sondażu pytanie odpowiedziało "Nie mam zdania" - podaje rp.pl.
>>> Michał Kamiński: Władysław Kosiniak-Kamysz ma największe szanse realnie zagrozić Andrzejowi Dudzie